Od kilkunastu lat w centrum Malborka „straszy” ściana, która pozostała po rozbiórce byłego kina Capitol. To prywatny obiekt, który wynajmuje powierzchnię na reklamy. W ubiegłym roku prawdopodobnie z powodu pandemii i lockdownu firmy się na to nie zdecydowały. Dlatego miasto, by ratować widok w tak reprezentacyjnym miejscu, zdecydowało się na wywieszenie własnego banera promującego m.in. atrakcje turystyczne.
Miejska reklama wisi od lipca 2020 r. Czy długo jeszcze będzie trzeba ją oglądać? Pojawiła się koncepcja, by tę tymczasowość zastąpić czymś trwalszym.
Teraz jest pomysł, by zrobić tam mural. Chociażby Łódź ładnie zrobiła takie murale, też ma dużo starych budynków, miasto zabytkowe. Mural malowany to forma sztuki. Byłabym milej widziana niż reklama, która, jest obecnie, co nie znaczy, że ta jest zła. Ale może trzeba pomyśleć o lepszym rozwiązaniu i dać szansę osobom, które zajmują się sztuką – zaproponował w ramach interpelacji do burmistrza radny Paweł Dziwosz.
Jak do takiej inicjatywy odnosi się burmistrz Malborka? Uważa, że nie jest stroną w tej sprawie.
- To nie jest własność miasta. Więc jeżeli prywatny podmiot się zgodzi, to pomysłodawcy będą mogli mural namalować – powiedział nam burmistrz Marek Charzewski.
Warto przypomnieć, że ani pusta działka, ani nieruchomość w głębi ul. Kościuszki nie są miejskie. Zresztą także budynek Capitolu nigdy do miasta nie należał. W czasach PRL zarządzało nim branżowe przedsiębiorstwo, które później przekształcono w spółkę. Cały jej majątek, czyli ponad 40 kin, w tym również to malborskie, został sprzedany w 2005 r. jednemu podmiotowi. Później dawne kino znów zmieniło właściciela.
Dopiero w 2008 r. ówczesny burmistrz Malborka chwalił się, że doszedł do porozumienia z nowym inwestorem, który w związku z planowaną przebudową centrum miasta, zgodził się na wyburzenie Capitolu. Jego stan techniczny mógł szpecić odnowioną ul. Kościuszki i nowy plac z fontanną.
Później, gdy obiekt bezpowrotnie zniknął z powierzchni ziemi, było już tylko gorzej. W 2010 r. Rada Miasta zmieniła miejscowy plan zagospodarowania dla tego fragmentu miasta. To okazało się kluczowe dla dalszych losów działki po kinie. Radni zaakceptowali pomysł, by linia przyszłej zabudowy nie pokrywała się z tą przedwojenną, do której przyzwyczajeni byli mieszkańcy, bo przez dziesięciolecia bez przeszkód mijali Capitol. Ale wedle nowych ustaleń front nowego obiektu ma być cofnięty, by nie zasłaniać zamku idącym w jego kierunku.
Spór na linii inwestor – władze miasta przez lata toczył się przed sądem, gdzie firma wykazywała, że kupiła teren i chciała go zabudować w całości, lecz w fazie przygotowań zmieniony został miejscowy plan zagospodarowania. Dopiero w 2019 r. zapadł prawomocny wyrok nakazujący miastu zapłatę odszkodowania za spadek wartości nieruchomości na skutek zmiany planu. Do prywatnej spółki trafiło 55 794,80 zł łącznie z odsetkami.
Działka nadal stoi pusta, od czasu do czasu w poprzednich sezonach pojawiały się tam okazjonalne atrakcje, głównie dla najmłodszych.
Jesienią ubiegłego roku włodarze rozpoczęli rozmowy z właścicielem działki. Nie wykluczono wskazania innej lokalizacji pod planowaną przez spółkę inwestycję. Wówczas formalnie doszłoby do zamiany gruntów. Drugą ewentualnością jest zmiana fragmentu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
WARTO WIEDZIEĆ
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?