Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Miejski konkurs dla stowarzyszeń sportowych wciąż z uwagami

Jacek Skrobisz
Fot. Radosław Konczyński
Urząd Miasta Malborka rozstrzygnął konkursy dla stowarzyszeń. Po raz kolejny najbardziej niezadowoleni są sportowcy.

Do malborskich stowarzyszeń trafiają już pierwsze pieniądze z budżetu miasta. To efekt szybszego niż zwykle rozstrzygnięcia konkursów ogłoszonych przez Urząd Miasta. To dobra wiadomość, wciąż jednak pozostawia wiele do życzenia metodologia przyznawania dotacji i wielkość środków. Jak co roku, najwięcej niezadowolonych jest wśród przedstawicieli klubów sportowych, do których trafia najwięcej pieniędzy... choć i tak mniej niż na przykład w Nowym Stawie.

- To jest jedna wielka fikcja - tak podsumował wyniki konkursu jeden z działaczy sportowych. - Choć nikt nikogo za rękę złapać nie może, to wiadomo, że na wysokość dotacji mają wpływ znajomości, sympatie i antypatie. Na wysokość przyznawanej pomocy finansowej nie mają wpływu ani sukcesy sportowe, ani żadne inne mierzalne czynniki. To po prostu rozdawanie pieniędzy tak, aby każdemu coś skapnęło i nie miał wielkich pretensji.

To nie jest odosobniona opinia i nie dotyczy tylko tegorocznego postępowania konkursowego. Uwagi wciąż wracają, mimo że burmistrz „przyklepuje” rozdział pieniędzy po rozpatrzeniu wniosków przez specjalną komisję złożoną z urzędników, po konsultacjach z Radą Sportu i radnymi miejskimi. O wątpliwościach dotyczących przyznawania pieniędzy mówi się od lat, ale niewiele się zmienia. Wciąż nie ma strategii rozwoju sportu w mieście, nie ma klarownego systemu przyznawania dotacji uzależnionego od sukcesów, nie ma wreszcie w budżecie puli środków na promocję miasta przez sport.

- Jeżdżę na zawody do wielu miast i tam zwykle strategie rozwoju istnieją - mówi Szymon Żołędziewski, prezes klubu siatkarskiego Orzeł Malbork. - Byliśmy ostatnio w Kaliszu na ćwierćfinałach mistrzostw Polski i taki wyjazd kosztował nas 7 tysięcy złotych. Dotacja, którą otrzymujemy z miasta, jest za mała, by pokryć wszystkie wydatki. Musimy często chodzić do różnych osób i żebrać o pieniądze.

A Orzeł wcale mało pieniędzy w ramach konkursu nie otrzymał - 41 tys. zł na samo szkolenie, a do tego 17 tys. zł na organizację trzech turniejów kobiecej siatkówki.

Mniej dostał choćby Jurand Malbork, który szkoli siatkarzy - 17 tys. zł na szkolenie i 5 tys. zł na jeden turniej. Tyle wystarczy?
- Środków jest oczywiście za mało, ale najwyraźniej tyle burmistrz mógł rozdać - mówi Walentyn Stopow, prezes Juranda.

Problem jest jednak bardziej złożony i nie da się go sprawiedliwie ocenić, zestawiając klub z klubem i dotację z dotacją. Różne są koszty uprawiania różnych dyscyplin, inna jest liczba młodych sportowców. Kluby siatkarskie są o tyle w lepszej sytuacji, że prowadzą też siatkarskie ośrodki sportowe pod egidą Polskiego Związku Piłki Siatkowej i z tego tytułu wynagrodzenia trafiają do trenerów, co już nieco pomaga w działalności.

Podobnie jest też w przypadku piłki nożnej i Pomezanii Malbork objętej programem „Przyszłość z Lotosem” - tu też trenerzy otrzymują wynagrodzenie.
- Ale proszę pamiętać, że jednocześnie zwiększają się nasze koszty związane z opłacaniem składek ZUS, a poza tym zwiększa się skala naszej działalności. Pieniądze, które otrzymujemy są śmiesznie niskie biorąc pod uwagę liczbę drużyn biorących w rozgrywkach - mówi Radosław Rabenda, prezes Pomezanii.

Działacze Pomezanii często spotykają się z krytyką w związku z występami drużyny dopiero na szóstym poziomie rozgrywkowym (istnieje osiem). Postanowili się więc odnieść do tych uwag i przedstawili swój punkt widzenia. Ze stanowiskiem klubu można się zapoznać - TUTAJ
Piątoligowa Pomezania szkoli najwięcej adeptów sportu, więc dostała z miasta największą dotację - 66 tys. zł. To jednak i tak niewiele, biorąc pod uwagę choćby wysokość dotacji, jaką Grom Nowy Staw (IV liga) otrzymał od tamtejszego samorządu - 370 tys. zł (dodatkowe 10 tys. zł otrzymał B-klasowy Real Myszewo). Dodajmy, że w Malborku do kilkunastu klubów trafiło łącznie 350 tys. zł.

Burmistrz Marek Charzewski ma kontrargument.
- My pomagamy stowarzyszeniom nie tylko finansowo. Wiele klubów korzysta z boisk, hal sportowych zupełnie za darmo. Samorząd przeznaczył w ostatnich latach wiele milionów złotych na poprawę infrastruktury sportowej. Dla nas ważne jest w pierwszej kolejności, by mieszkańcy mieli gdzie uprawiać sport - mówi Marek Charzewski.

Sprawa jest jednak tak złożona, że każdy argument zderzy się z innym, bo obiekty faktycznie są, wydano miliony m.in. na stadion lekkoatletyczny, a w ubiegłym roku orlik lekkoatletyczny. Problem w tym, że lekkoatletyka kuleje, a obiekty są krytykowane, a to za to, że niewiele osób na nich trenuje, a to za brak odpowiednich wymiarów do organizacji zawodów rangi mistrzowskiej czy też za brak 100-metrowej prostej na orliku za Szkołą Podstawową nr 8, więc dzieci nie mogą właściwie ćwiczyć tej konkurencji.

W ubiegłym roku największe sukcesy w LA odnosili niepełnosprawni sportowcy, medaliści mistrzostw Polski juniorów. Burmistrz nagradzając ich mówił, że samorząd wspiera i stara się pomagać zawodnikom w procesie treningowym, ale trudno będzie klubowi lekkoatletycznemu Sokół rozwinąć skrzydła, mając 6 tys. zł dotacji na całoroczną działalność.

Większość działaczy, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że coś powinno się zmienić. Trudno będzie o to jednak, gdy jedni spychają na drugich odpowiedzialność za wprowadzenie zmian i przejrzystości w malborskim sporcie. Urzędnicy twierdzą, że to sportowcy powinni przygotować strategię rozwoju sportu. A ci odpowiadają, że nie będą wyręczać urzędników, którzy biorą za to pieniądze. Pozostaje mieć nadzieję, że malborczycy doczekają dnia, gdy na zawody pójdą nie tylko po to, by oglądać swoje dziecko czy wnuka, ale by zwyczajnie odpocząć na wydarzeniach sportowych o dużej randze.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto