Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Mieszkańcy za odbiór odpadów komunalnych będą jednak płacić na podstawie zużycia wody?

Anna Szade
Anna Szade
Fot. Radosław Konczyński
Nawet 20 zł trzeba byłoby zapłacić od stycznia za wywóz śmieci w Malborku, jeśli magistrat nadal naliczałby je „od głowy” mieszkańca. To ok. 30-procentowa podwyżka, z jaką pewnie trzeba będzie się zmierzyć.

Władze miasta zapowiedziały, że tuż po wakacjach rozpocznie się w Malborku dyskusja nie tylko nad cennikiem za wywóz odpadów, ale i sposobem naliczania opłat. - Jesteśmy na etapie przemyśleń, nie ma żadnych decyzji. Na początku września planowane są spotkania, podczas których przygotujemy propozycje wariantowe, bo to radni podejmą ostateczną decyzję - zapowiada Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Te warianty to przede wszystkim sposób naliczania opłat. Od miesięcy władze miasta zastanawiają się, czy go nie zmienić, korzystając z dotychczasowych doświadczeń innych samorządów. Podstawą byłby poziom zużycia wody. Czyli to rozliczenia z „wodociągami” byłyby brane pod uwagę do ustalenia stawki śmieciowej. Ten, kto w sposób odpowiedzialny gospodaruje wodą, płaciłby mniej. Ale też trudniej byłoby unikać płacenia, bo licznika nikt nie oszuka. Teraz wszystko opiera się na deklaracjach, które trudniej zweryfikować.

Gdyby jednak woli wprowadzenia takich zmian nie było, to malborczyków i tak czekają regulacje cen. Aktualnie w zabudowie wielorodzinnej płacą 13,50 zł od osoby, gdy śmieci segregują, i 20 zł, gdy tego nie robią. W przypadku domów jednorodzinnych stawki są wyższe. Dla tych, którzy zbierają odpady selektywnie, to 16,50 zł od osoby, a zmieszane śmieci - 25 zł od osoby.

- Ceny mogą wzrosnąć o ok. 30 procent. 20 zł (za segregowane śmieci, red.) to kwota, gdybyśmy zdecydowali, że dalej pobieramy opłaty od osoby - mówi wiceburmistrz.

Ale małą „premię” za dotychczasowe osiągnięcia w segregacji otrzymaliby mieszkańcy domków, bo - w odróżnieniu do stanu obecnego - nie byłoby już różnicowania opłaty na budownictwo jednorodzinne i wielorodzinne.
- Jednorodzinne wypadają lepiej, jeśli chodzi o selektywną zbiórkę odpadów - dodaje Józef Barnaś.

Choć to na razie przymiarki, zmiany mogą dotyczyć również przedsiębiorców. - Chcemy włączyć do systemu tzw. nieruchomości mieszane, by wyeliminować takie sytuacje, że sklep w budynku wielorodzinnym ma odrębną umowę na wywóz odpadów, ale wyrzuca je do pojemnika wspólnego z pozostałymi lokatorami tego budynku - wyjaśnia wiceburmistrz Malborka.

Być może to przyczyniłoby się do ograniczenia ilości śmieci, która przypada na jednego malborczyka. W 2018 r. było to 429 kg, rok wcześniej - 419 kg. Dla porównania, wg Eurostatu przeciętny Polak produkuje ich 315 kg.

Dla pozostałych przedsiębiorców prawdopodobnie nic się nie zmieni. - Jesteśmy prawie na „nie”, jeśli chodzi o włączenie do systemu budynków niezamieszkanych - mówi wiceburmistrz.

Jakiekolwiek decyzje w sprawie wywozu śmieci zapadną, to zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto