Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Mieszkanie w Warszawie należące do miasta będzie wystawione na sprzedaż za 750 tys. zł. Magistrat liczy, że będą chętni

Anna Szade
Anna Szade
Anna Szade
Wkrótce w branżowych portalach zajmujących się obrotem nieruchomościami można będzie znaleźć informację o możliwości kupna mieszkania w Warszawie. To spadek po zmarłym malborczyku, który przed laty zasilił majątek Malborka. Nie jest to jedyna nieruchomość, którą przejęło miasto przez brak spadkobierców.

Niebawem oficjalnie władze Malborka ogłoszą, że do kupienia jest mieszkanie w Warszawie. Przed laty trafiło do miejskiego zasobu po nagłej śmierci jego właściciela, po którym nie miał kto dziedziczyć. Lokal nie stał pusty, był wynajmowany. Lokator płacił miastu 2300 zł miesięcznie i ponosił koszty wszystkich mediów. Ale sytuacja się zmieniła.

Najemca wypowiedział nam umowę. Kiedy zwolnił mieszkanie, okazało się, że obecnie wymagałoby nakładów. Wcześniej, jak je obejmowaliśmy i zasiedlaliśmy, to nie było remontów, bo było w miarę dobrym stanie. Teraz burmistrz podjął decyzję, że nie będziemy w nie inwestować i zostało przeznaczone do sprzedaży – dowiedzieliśmy się od Katarzyny Kostrzewy-Rzoski, naczelnika Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej w Urzędzie Miasta Malborka.

Kto zainteresowany przeprowadzką do stolicy, już może zbierać fundusze. Mieszkanie o powierzchni 55,40 m kw. wraz z komórką lokatorską i miejscem w hali garażowej zostało wycenione przez rzeczoznawcę na 750 tys. zł.
- To Praga Południe, 20 minut od centrum Warszawy, z dobrą komunikacją autobusową. Mamy nadzieję, że to chwyci, bo to dobra cena – mówi naczelniczka.

Jeśli cała operacja się uda, miasto odzyska wcześniej wyłożone pieniądze. Spadek z dobrodziejstwem inwentarza oznaczał konieczność uregulowania długu wobec banku. To, bagatela, 367 tys. 395 zł. Malborscy radni w październiku ubiegłego roku wyrazili zgodę się na taki wydatek. Teraz jest więc okazja, by ten wkład nie tylko odzyskać, ale go podwoić.

Czy tak się stanie, okaże się podczas licytacji, która zostanie przeprowadzona w Malborku.

Moglibyśmy je po prostu sprzedać, ale chcemy zachować transparentność, dlatego wkrótce ogłoszony zostanie przetarg. Postępujemy zgodnie z ustawą o gospodarce nieruchomościami, choć w tym przypadku nie musielibyśmy tego robić. Informacja ukaże się też na platformach ogłoszeniowych – tłumaczy Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.

Ze spadku pochodzi również nieruchomość w Malborku, przy ul. Dąbrowskiego 75. Na działce o powierzchni 0,0578 ha znajduje się nieduży domek o powierzchni 31 m kw. i zabudowania gospodarcze o powierzchni 26 m kw. Cena wywoławcza to 106 022 zł.
Niezbyt dużo, bo jest pewne „ale”. Budynek mieszkalny wybudowany jest przed 1939 r., drewniany, parterowy z poddaszem użytkowym, z dachem dwuspadowym krytym dachówką. Jest w bardzo złym stanie technicznym. Ale z uwagi na swój wiek, trafił do gminnej ewidencji zabytków, a to oznacza, że wszelkie prace zewnętrzne trzeba będzie uzgadniać z miejskim konserwatorem zabytków. Jeśli dla kogoś ta wizja nie jest straszna, i tak ma jeszcze miesiąc na zastanowienie, bo przetarg wyznaczono na 25 października.

Mimo prób nie udało się natomiast sprzedać innej odziedziczonej pozamiejskiej nieruchomości. To dwupokojowe mieszkanie z balkonem o powierzchni 39,40 m kw. w Zielonkach w powiecie sztumskim. Wkrótce zostanie zasiedlone, bo nie było chętnych na zakup.

Malbork z lotu ptaka. W filmie w rolach głównych występują a...

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto