Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Minister rolnictwa po wizycie w firmie Elewarr: "Sytuacja na rynku zbóż jest opanowana". Co z drożyzną w sklepach?

Anna Szade
Anna Szade
Gdyby w malborskim oddziale spółki Elewarr były myszy, to Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa, pewnie zajrzałby do mysiej dziury. Tak naprawdę jego krótka wizyta w środę (17 sierpnia 2022 r.) miała na celu zorientowanie się, jak tuż po żniwach przebiega skup zbóż.

Rolnicy, którzy dostarczali w środę (17 sierpnia) zboże do elewatora przy ul. Dalekiej w Malborku, na pewno byli zdziwieni pojawieniem się grupki eleganckich mężczyzn. Henrykowi Kowalczykowi, wicepremierowi i ministrowi rolnictwa towarzyszyli m.in. Andrzej Śliwka, wiceminister aktywów państwowych, a także Hubert Grzegorczyk, od początku sierpnia prezes zarządu Elewarr sp. z o.o., a wcześniej dyrektor malborskiego oddziału. Był więc najlepszym przewodnikiem po firmie, którą zna od podszewki.

Są to żniwa, które na pewno są atrakcyjne dla rolników, którzy chwalą się tym, że pszenica i rzepak mają wysokie parametry. W tym roku jest nie tylko dobra jakość, ale też wysoka wydajność, 9-10 ton z hektara. Rolnicy zadowoleni z ceny. Obecna cena za pszenicę konsumpcyjną to 1550 zł netto. Jesteśmy liderem, jeśli chodzi o cenę. Nie odbiegamy od konkurencji, a nawet proponujemy wyższe stawki – mówił nam Hubert Grzegorczyk.

Minister rolnictwa w Malborku. Sprawdzał pracę Elewarru

„Pańskie oko konia tuczy”, więc minister Kowalczyk chciał na własne oczy przekonać się, jak przebiega skup zbóż na północy kraju. W Malborku aktualnie kolejek ze zbożem nie ma, więc gdy rolnik mija bramę, czeka ok. 10 minut na wyniki analizy próbek, które są pobierane z dostawy. To podstawowe badanie pod kątem m.in. wilgotności, ewentualnych zanieczyszczeń, ale też zawartości białka.
I właśnie temu procesowi przyglądał się Henryk Kowalczyk w laboratorium. Jak podkreślali przedstawiciele spółki, w tym roku jakość zbóż jest bardzo dobra, więc zwykle nie ma problemu z oceną. Prawie każda pszenica jest klasyfikowana jako konsumpcyjna.
Tak też było w przypadku rolnika, którego ziarna badane były na oczach ministra i mediów. Informację o wynikach analiz przekazał mu zresztą sam minister.

Szef resortu rolnictwa lepiej znał... malborski zamek niż tutejszy elewator

Elewator w Malborku został wybudowany w 1990 r. Może przyjąć 90 tys. ton ziarna, nie tylko pszenicy, ale również rzepaku czy kukurydzy. Malborski oddział ma powierzchnię magazynową sięgającą 206 tys. ton, a cała spółka Elewarr – 700 tys. ton.

To nie jest moja pierwsza wizyta w Malborku, ale wcześniej bywałem na zamku. Malborski elewator można byłoby z nim porównać, jeśli chodzi o wielkość. Ale tak naprawdę, nie przyjechałem tu, by zwiedzać ogromne obiekty budowlane, tylko zapoznać się z sytuacją: jakie rolnicy mają możliwości skupowe, jaka jest jakość zbóż, jaka powierzchnia magazynowa możliwa jest do zapełnienia – wylicza nam Henryk Kowalczyk.

Jakich zbiorów spodziewa się resort rolnictwa?
- Tegoroczne zbiory nie są na rekordowym poziomie, ale są dość wysokie. W Polsce susza była na szczęście tylko punktowo, nie taka jak w 2018 i 2019 r., więc szacujemy zbiory na poziomie ponad 32 mln ton. Ile wyjdzie, to już się okaże dopiero po zakończeniu żniw - przyznaje minister.

Malbork dobrze wypadł w oczach szefa resortu rolnictwa.
- Ta wizyta napawa optymizmem. Po pierwsze, bardzo spokojnie przebiega skup, rolnicy są zadowoleni z ceny, która obecnie jest satysfakcjonująca. Elewatory mają jeszcze dużo wolnej powierzchni magazynowej na tegoroczny skup zbóż i już za kilka, kilkanaście tygodni kukurydzy, więc rynek zbóż jest opanowany – podsumowuje minister.

Ma to o tyle znaczenie, że jeszcze kilka tygodni pojawiały się wątpliwości wynikające z niepewnej sytuacji za naszą wschodnią granicą.

Były różne głosy przed żniwami, że ukraińskie zboże zaleje rynek, że rolnicy nie będą mieli gdzie sprzedawać zbóż, że magazyny są zasypane. Absolutnie wszystkie te rozpowszechniane informacje były nieprawdziwe, zresztą dementowałem je wielokrotnie. Teraz przyszedł czas na weryfikację i mamy spokojny okres pożniwny, gdy rolnicy mogą sprzedawać zboże i nic rynku nie zdestabilizowało – podkreśla Henryk Kowalczyk.

Rolnicy cieszą się z cen. A co z drożyzną w sklepach?

Czy wysokie ceny w skupie oznaczają, że konsumenci powinni zacząć trzymać się za portfele? Rolnicy może i się cieszą z otrzymywanych pieniędzy, ale pytanie, czy to nie przełoży się na drożyznę w sklepach. Pytamy o to szefa Ministerstwa Rolnictwa.

Jeśli chodzi o ceny produktów spożywczych wytwarzanych z surowców rolnych, to one już, niestety, wzrosły. Ale nie spodziewam się dalszego dużego wzrostu cen. Na przykład w cenie chleba zboże, a właściwie mąka, to ok. 30 proc. kosztów. Reszta to zakup energii i praca. Niemniej jestem optymistą, że to, co mieliśmy przeżyć, czyli wielki szok cenowy, już przeżyliśmy. Mogą być jeszcze korekty, ale już nie aż tak duże – uważa Henryk Kowalczyk.

Klienci sklepów nie powinni też bać się, że na sklepowych zabraknie na przykład mąki, jak było to niedawno z cukrem. W tej sprawie szef resortu rolnictwa ma też własną teorię.
- Mąki nie zabraknie, cukru też nie zabrakło. Podejrzewam, czy to nie było czasem rozmyślne działanie sieci handlowych, by zarobić w sposób trochę nieuprawniony. Jak ktoś sprzedaje kilogram cukru za 9-10 zł, a kupuje go za 2,40-2,70 zł, a takie były kontrakty, to można uznać to za przesadną zachłanność. Jakie były motywacje sieci handlowych, trudno mi określić, ale rzeczywiście ludzie wpadli w panikę i zaczęli kupować cukier bez rozsądku. Ale ceny się stabilizują, a nawet spadają, więc wszystko normalnieje – tłumaczy Henryk Kowalczyk.

Malbork. Elewarr świętował 30-lecie wspólnie z rolnikami. W ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto