Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Młodzież z ZSP 3 przesyła pozdrowienia z praktyk we włoskim Rimini

rk
Fot. Archiwum ZSP 3 Malbork
Trzy grupy uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Malborku przebywają obecnie na zagranicznych stażach. Wrażeniami dzieliła się już młodzież, która pojechała do Lizbony i Londynu, teraz czas na grupę z Rimini - miasta nazywanego letnią stolicą Włoch.

Na praktyki wyruszyliśmy 14 września rejsowym autokarem i bez żadnych przesiadek punktualnie dotarliśmy do celu. Na miejscu czekały na nas taksówki i pani Giada z Sistema Turismo, czyli firmy, która zajmuje się naszymi praktykami. Hotel Bengasi, w którym spędzimy cztery tygodnie, zaskoczył nas dogodnym płożeniem i bardzo miłym personelem. Oprócz basenu hotel dysponuje wspaniale urządzonym patio, gdzie możemy spędzać czas, korzystając ze świeżego powietrza.
Drugiego dnia przybyła po nas pani Milena z Polski, która zabrała nas na wycieczkę po Rimini i najbardziej zaskoczyło nas, że miasto, które wydawało się tylko miastem turystycznym, kryje w sobie tyle pięknych zabytków. Dowiedzieliśmy się, że chociaż Włochy nie zostały mocno zniszczone podczas wojny, to Rimini niestety bardzo mocno ucierpiało. Po zwiedzaniu udaliśmy się do biura Sistema Turismo, w którym uzyskaliśmy wszystkie niezbędne informacje na temat naszych praktyk, poruszania się po mieście, panujących zasad itp. i już pierwszego dnia poznaliśmy nasze miejsca pracy. Okazało się, że każdy z nas ma różne godziny pracy, niektórzy zaczynają praktyki bardzo wcześnie, a inni pracują tylko po południu lub wieczorem.
Mimo iż jesteśmy w południowym kraju, gdzie istnieje tzw. sjesta, czyli przerwa w pracy, udało się nam pracować bez tej przerwy. Przed pracą czy po niej mieliśmy też okazję przebywać na plaży, która przypomina tę w Miami Beach, jest szeroka, piaszczysta i złota, a morze bardzo ciepłe, no i bardzo słone.
W hotelu nie jesteśmy jedynymi Polakami, z nami mieszkają również praktykanci biorący udział w takim samym projekcie, nasi znajomi z zimowej stolicy Polski – Zakopanego. Zdołaliśmy już porównać nasze praktyki i cieszymy się, że w przeciwieństwie do nich nie musimy pracować w weekendy, które przeznaczamy na zwiedzanie przepięknej Italii.
W pierwszą sobotę pojechaliśmy razem z młodzieżą z naszego hotelu i innymi praktykantami, tym razem z Częstochowy, na wycieczkę zorganizowaną przez Sistema Turismo do jedynego takiego cudownego miasta na świecie – Wenecji. Numer 1 na światowej liście turystyki, o czym mogliśmy przekonać się osobiście, ponieważ turystów było tak dużo, że przemieszczanie się było naprawdę ogromnym wezwaniem. Jednak spacer wąskimi uliczkami, przepełnionymi sklepami, zazwyczaj z maskami, to przygoda nie do zapomnienia. Dzięki przemiłej pani przewodnik Ani dowiedzieliśmy się, że w mieście nazywanym przez Włochów „Serenissima” („Najjaśniejsza”) życie ma inny rytm. Trzeba zawsze śledzić kalendarz, a szczególnie fazy księżyca, aby wiedzieć, jaki rodzaj butów założyć, wychodząc z domu: sandały, sportowe czy koniecznie gumowe, których każdy ma w domu wszelkiego rodzaju, od niskich, aż po takie prawie rybackie.
Nie można tu jeździć na rowerze ani na rolkach, za to każdy posiada patent sternika. Wszystko, od zaopatrzenia, dostaw kuriera, wywozu śmieci, po karetkę i straż pożarną odbywa się transportem wodnym. Oczywiście urzekły nas wszechobecne gondole - wszystkie koloru czarnego, bo tylko taki jest dozwolony, jednak różniące się wystrojem wewnętrznym.
Ogromne wrażenie zrobiła na nas również panorama Wenecji, którą mogliśmy podziwiać z XIII-wiecznego budynku, który był dawną siedzibą poczty, a teraz jest siedzibą luksusowego domu towarowego T Fondaco. Plac Świętego Marka, Pałac Dożów, Wieża Zegarowa, Most Westchnień i Rialto to coś, co trzeba zobaczyć na własne oczy. Polecamy serdecznie.
W niedzielę mieliśmy jechać na wycieczkę do San Marino, ale padał deszcz i trudno byłoby podziwiać tamtejsze przepiękne widoki. Nasza pani Ania zna dużo włoskich przysłów i powiedzeń, z których jedno mówi, że Bolonię można tak zwiedzić, że się nie zmoknie, ze względu na największą na świecie ilości portyków. Zmieniliśmy więc plany i pojechaliśmy do stolicy regionu Emilia Romania i kulinarnej stolicy Włoch. Któż z nas nie zna sosu bolognese czy lasagne - to wszystko z Bolonii. Oprócz faktów, które każdy może znać, iż to tam właśnie powstał najstarszy uniwersytet w Europie założony w 1088 roku, na którym studiował między innymi Mikołaj Kopernik, poznaliśmy wiele ciekawostek i poczuliśmy się tam prawie jak w domu, bo Bolonia brzmi podobnie jak Polonia (Polska).
Na dodatek charakterystyczną stroną Bolonii jest średniowieczna zabudowa z czerwonej cegły, czyli tak jak nasz zamek w Malborku. Najwyższa wieża w Europie - Asinelli, na którą nie można wchodzić przed ważnymi egzaminami, wielofunkcyjny kciuk Neptuna, obejście fontanny dwa razy, Voltone del Podesta’ (gdzie doskonale słyszymy każdy szept), Trzy strzały, San Luca i niekończące się portyki i arkady wpływają na to, że Bolonię warto poznać i zachwycić się jej niesamowitym urokiem.
Bardzo nam się Italia podoba i z nowym zapałem i entuzjazmem czekamy na nowy tydzień naszej pracy i naszego pobytu. Bardzo jesteśmy z siebie dumni, że sprawnie posługujemy się językiem angielskim, jak również z tego, że poznajemy i doskonalimy również naszą znajomość języka włoskiego.
Ciao, ciao, pozdrawiamy serdecznie.

Relacja nadesłana przez uczniów ZSP 3 w Malborku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto