Tylko w ostatnim czasie nie udało się znaleźć nowego właściciela na nieruchomości przy ul. Gen. Hallera, które są przeznaczone w obowiązującym planie zagospodarowania pod zabudowę wielorodzinną. Ale nikt 9 grudnia nie chciał kupić dwóch działek wartych prawie 1,5 mln zł. Dwa dni później można było nabyć grunt na Dalekiej przeznaczony na usługi za prawie 750 tys. zł, lecz nikt się po niego nie zgłosił.
Tymczasem w tym roku, według uchwały budżetowej, ze sprzedaży nieruchomości miało wpłynąć do miejskiej kasy 8 mln zł. Ze sprawozdania za trzy kwartały wynika, że z tego planu nici, bo udało się sprywatyzować majątek za ok. 2,3 mln zł.
- Dochody ze sprzedaży mienia rzeczywiście nie zostaną zrealizowane - przyznaje burmistrz Malborka Marek Charzewski. - Ale nie chcemy maksymalnie obniżać cen wywoławczych nieruchomości i wyprzedać majątku za mniejsze pieniądze.
Według władz, ta sytuacja ma dobre strony, bo jest to wciąż rodzaj zabezpieczenia, który może się przydać w przyszłości. - Kapitałem miasta są niesprzedane za bezcen nieruchomości - podkreśla włodarz.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?