Nie da się ukryć, że w gdańskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie są zadowoleni z decyzji burmistrza Malborka. W efekcie będą musieli przygotować bardziej rozbudowany, niż zakładali, raport oddziaływania na środowisko planowanej rozbudowy drogi krajowej nr 22 przebiegającej przez miasto.
- Jest to dość obszerne opracowanie, którego zakres określają przepisy tzw. ustawy ocenowej. Dodatkowo organ wydający postanowienie wskazał na konieczność zawarcia w niniejszym opracowaniu informacji i danych (w tym analiz oraz elementów graficznych i wizualizacji) o dodatkowej szczegółowości. Wymaga to znacznego rozbudowania dokumentacji środowiskowej w stosunku do tej wcześniej przygotowanej – informuje Piotr Michalski, rzecznik prasowy GDDKiA w Gdańsku.
To oznacza, że burmistrz Malborka zrobił drogowcom nieco „pod górkę”. Muszą choćby wynająć zespół posiadający odpowiednie uprawnienia. A to nie koniec komplikacji. Zakres oceny oddziaływania na otoczenie przewiduje również prace w terenie, w tym m.in. inwentaryzację przyrodniczą. A ta, jak tłumaczy Piotr Michalski z GDDKiA, może być realizowana tylko w okresie wiosennym, bo tylko wówczas można sprawdzić występowanie niektórych gatunków roślin czy zwierząt. Przez to całe przedsięwzięcie nieco "odjeżdża".
- Tylko samo sporządzenie kompletnej dokumentacji może potrwać ponad pół roku. Nawet po możliwie sprawnym jej wykonaniu zgodnie z naszymi procedurami musi być ona uzgodniona wewnętrznie w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. Trzeba mieć na względzie, że te uzgodnienia oraz wymagane postanowieniem konsultacje społeczne mogą skutkować dodatkowymi zmianami projektowymi, które wcześniej można było uznać za zakończone i zamknięte. Te zmiany mogą z kolei wymuszać konieczność dodatkowych uzgodnień, np. z gestorami sieci itp. - wylicza komplikacje Piotr Michalski.
Właściwie kierowcy muszą się już przyzwyczaić do myśli, że na „krajówce” w Malborku nic się nie zmieni przez najbliższe kilkanaście miesięcy.
Cały ten proces ponownych uzgodnień odsunie ostateczne zatwierdzenie projektu co najmniej o rok. Obecnie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy wskutek tak znacznego przesunięcia procesu projektowego będą możliwe do pozyskania środki na fizyczną realizację tego przedsięwzięcia – uważa Piotr Michalski.
Zdaniem GDDKiA, burmistrz, jako prowadzący postępowanie, mógł już dzisiaj wydać decyzję środowiskową pomimo posiadania opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, że jest konieczne wykonanie raportu oddziaływania na środowisko.
- Droga krajowa nr 22 przebiega przez środek miasta, brak tu cennych przyrodniczo siedlisk, stanowisk chronionych i rzadkich gatunków roślin, grzybów czy zwierząt, a głównym składnikiem środowiska ożywionego, na jaki ma i nadal będzie miała wpływ droga, są ludzie, mieszkańcy Malborka – podkreśla rzecznik prasowy.
Ale właśnie o malborczyków w tej sprawie poszło. Jak nam mówił Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka, kością niezgody są ekrany dźwiękochłonne.
- Ekrany po prawej stronie wzdłuż al. Rodła spowodują, że ludzie będą żyli jak w getcie. Chroniący mieszkańców ul. Jasnej czy Sienkiewicza ekran będzie niczym tuba rezonansowa. Wszystko dotrze do mieszkań, które są po drugiej stronie „krajówki”. Turyści, którzy odwiedzają zamek, będą mieli z wieży ekspozycję bierną. Zamiast panoramy miasta zobaczą tylko blachy przy drodze – uważa Jan Tadeusz Wilk.
GDDKiA widzi to trochę inaczej.
Oddziaływaniem jest hałas powstający wskutek ruchu ulicznego. Aby oddziaływanie to zminimalizować, zaprojektowana została specjalna, cichsza nawierzchnia oraz ekrany akustyczne. Dodatkowo projekt obejmuje budowę chodników, ścieżek rowerowych, nasadzenia zieleni. Zamierzamy także poprawić płynność ruchu, dzięki czemu samochody nie będą stały w korkach i w rezultacie zmniejszy się emisja spalin - informuje Piotr Michalski.
Choć postanowienie włodarza o konieczności przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko skomplikowało sytuację inwestora, nie znaczy to, że zmotoryzowani będą mogli o przebudowie al. Rodła i Wojska Polskiego tylko pomarzyć. Drogowcy nie obrażają się na Malbork.
- Pragnę zapewnić, że GDDKiA Oddział w Gdańsku dołoży wszelkich starań, aby pomimo takiej decyzji burmistrza doprowadzić do możliwie najszybszej realizacji inwestycji tak oczekiwanej przez mieszkańców i innych użytkowników drogi krajowej nr 22 – podkreśla Piotr Michalski.
WARTO WIEDZIEĆ
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?