Pewnie sporo mieszkańców Malborka przyzwyczaiło się, że tędy, czyli od kas biletowych przy pl. 60-lecia Muzeum Zamkowego, przez Zespół Bramy Nowej, dalej wałami von Plauena i mostek łączący je z Bramą Snycerską można było dostać się na ulicę Starościńską przy zamku. Główna trasa turystyczna jest poprowadzona właśnie tędy przez historyczne wejście, które zostało oddane do użytku ponad osiem lat temu kosztem 14 mln zł. Jednym z elementów inwestycji była budowa mostku. Jak się okazało, długo nie wytrzymał. Dlatego obecnie jest zamknięty dla ruchu.
- To siła wyższa, musieliśmy awaryjnie wymienić pokład ze względu na to, że belki są zbutwiałe. Po ostatniej zimie zobaczyliśmy, jak to wygląda, i stwierdziliśmy, że mostek może stwarzać zagrożenie dla użytkowników, zwłaszcza że w sezonie turystycznym przechodzi tędy bardzo dużo osób – mówi Agnieszka Kowalska, wicedyrektor Muzeum Zamkowego w Malborku.
Mostek w remoncie. Drewno ma dotrzeć we wrześniu
Turystom raczej to nie przeszkadza. Po prostu z przewodnikami lub audioprzewodnikami dostają się do bramy głównej zamku ulicą Starościńską. Zresztą, tak było przez wiele lat, zanim odbudowane zostało historyczne wejście. Natomiast mieszkańcy pytają, dlaczego to tyle trwa.
Czy mógłbym dostać jakąś sensowną odpowiedź? Odcinek zamku przy nowych kasach zapewne kosztował miliony. Mamy sezon turystyczny w Malborku, a z powodu kilku desek ten odcinek jest wyłączony i nic się tutaj nie dzieje. Czy zamek naprawdę nic nie zarabia na turystach, żeby to wyremontować w tydzień? - z takim pytaniem zwrócił się do nas mieszkaniec Malborka.
Niestety, roboty budowlane mają to do siebie, że muszą być prowadzone w miesiącach ciepłych i suchych. Zastanawialiśmy się, czy remontu nie rozpocząć po Oblężeniu Malborka, ale zdecydowaliśmy się zamknąć przejście jednak przed imprezą właśnie ze względów bezpieczeństwa, w trosce o gości zamku – odpowiada Agnieszka Kowalska.
Nikt nie spodziewał się, że z pozoru łatwe prace tak się wydłużą. Okazuje się, że wykonawca cały czas czeka na dostawę drewna.
- Jak wiadomo, na rynku jest problem z materiałami budowlanymi. Drewno miało dotrzeć w sierpniu, a teraz jest mowa o wrześniu. Jak tylko wykonawca je sprowadzi, będzie kontynuował remont. Dodatkowo chcemy odbudować ten pokład przy użyciu modrzewia, a więc z bardziej trwałego materiału – tłumaczy Agnieszka Kowalska.
A to też wydłuża oczekiwanie.
Więcej drewna idzie na eksport
Dlaczego w ogóle brakuje drewna konstrukcyjnego? W czytelny sposób wyjaśnia to portal Muratorplus.pl. Jak informuje, do niedawna 80 proc. drewna pozyskiwanego przez Lasy Państwowe (zaspokajające ponad 90 proc. zapotrzebowania na drewno w Polsce) trafiało przez tzw. Portal Leśno-Drzewny do krajowego przemysłu drzewnego. Pozostałe 20 procent Lasy Państwowe sprzedawały na portalu aukcyjnym E-drewno na zasadzie „kto da więcej”. Każdy, z dowolnego miejsca na świecie, może licytować.
Portal zwraca uwagę, że w 2022 r. zmieniły się proporcje. Mniej drewna zostaje w kraju, więcej idzie na eksport - mianowicie 70 proc. trafia przez Portal Leśno-Drzewny do krajowego przemysłu drzewnego, a 30 proc. na portal aukcyjny.
- Problem w tym, że zagraniczne firmy, np. z Chin, są w stanie zapłacić więcej za drewno niż polskie firmy drzewne. I przebijają ich oferty na portalu E-drewno. Skutek jest taki, że spora część sprzedawanego przez Lasy Państwowe drewna wędruje na eksport, do innych krajów, podczas gdy w Polsce jest go za mało. To z kolei śrubuje ceny tego surowca w naszym kraju – czytamy na Muratorplus.pl.
Dyrekcja Muzeum Zamkowego ma nadzieję, że we wrześniowym terminie modrzew dotrze i wykonawca sprawnie dokończy prace na wałach von Plauena.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?