Malbork. Msza św. za Ojczyznę w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Naród jest jak ogród, o który trzeba dbać

Narodowe Święto Konstytucji 3 Maja i święto kościelne - uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski nieprzypadkowo przypadają tego samego dnia. Już podczas obrony Jasnej Góry przed Szwedami w 1655 r. król Jan Kazimierza powierzył królestwo opiece Matki Bożej. Część tamtych ślubowań znalazło potem odzwierciedlenie w pierwszej polskiej konstytucji uchwalonej 3 maja 1971 r. - pierwszej w Europie i drugiej na świecie po Stanach Zjednoczonych. Święto Maryi Królowej Polski na dzień 3 maja zatwierdził w 1923 roku papież Pius XI, a w 1962 r. Jan XXIII ogłosił Maryję główną patronką Polski.

- Stajemy przed Maryją jako Królową Polski. Nie jest ona królową przez sam fakt, że włożono jej na obraz koronę. Ona nie jest królem tyranem, ona rządzi sercem matczynym, łagodnie i w nieustannej trosce o swoje dzieci – mówił ks. Arkadiusz Śnigier, proboszcz parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i dziekan dekanatu Malbork I. - Jeżeli rzekę Wisłę uznać za jakiś punkt odniesienia, umiejscowienia geograficznego naszej Ojczyzny, to można powiedzieć, że tyle razy w historii Maryja powtarzała dla nas, Polaków, „cud nad Wisłą”, czyli odmieniała los swoich dzieci w sposób nadzwyczajny. Cud zmartwychwstania z nocy zaborów, cud odzyskania niepodległości, cud przetrwania okupacji, cud odbudowy ze zniszczeń, cud zachowania wiary w Polsce, cud solidarności Polaków, cud bezkrwawego odejścia od przepaści komunizmu. Te wszystkie cuda w kontekście tego, co się dzieje za naszymi wschodnimi granicami, w Ukrainie, w Białorusi, te wszystkie wydarzenia z historii naszej Polski wydają się naprawdę niezwykłymi.

Ksiądz proboszcz przypomniał, że 3 maja to dla Polaków szczególna rocznica.

W Warszawie w 1791 roku Sejm Czteroletni uchwalił wiekopomną Konstytucję 3 maja. Zniosła liberum veto, konfederację, wolną elekcję, rozszerzyła prawa mieszczan, chłopów brała pod opiekę prawa i rządu, regulowała całokształt życia państwowego. Ale mądry Hugo Kołłątaj przy okazji wydawania konstytucji dostrzegał duże niebezpieczeństwa i przypomniał społeczeństwu: zginiecie bez cnoty, przy najlepszej nawet konstytucji zginiecie, bo naród bez cnoty nie jest wart być wolny. To dlatego połączono ten dzień z wołaniem do Maryi, która nigdy nie odmówi pomocy w dobrej pracy, w wysiłku dla innych, w staraniu o cnotę – mówił ks. Arkadiusz Śnigier.

Wspólnotę narodu ksiądz dziekan przyrównał do ogrodu, „w którym sadzi się co roku nowe, młode drzewa, w którym co roku pojawia się nowe pokolenie”.

- Jeśli te młode drzewa mają kiedyś wydać dobre owoce, one wymagają wielkiej troski, one wymagają starannego doglądania. Drzewa, których ogrodnik nie będzie doglądał, nie będzie uszlachetniał, szybko zmarnieją, a owoce będą miały małe i cierpkie. Aby te młode drzewa miały przyszłość, aby je ratować, trzeba chronić je przed szkodnikami, trzeba je obcinać, gdy pojawią się dzikie gałęzie, trzeba szczepić dobrymi szczepami, wyrywać zielsko, słabsze podpierać palikiem. Trzeba je chronić. Można by powiedzieć, że Maryja pokazała, że jest dobrym ogrodnikiem dla swojej rodziny – stwierdził proboszcz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.

A kazanie zakończył wierszem Jana Lechonia pt. „Matka Boska Częstochowska”.