Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. MZK będzie mieć kolejne autobusy elektryczne? Najpierw musi "tylko" zdobyć dofinansowanie na te zakupy. Radni dali zielone światło

Anna Szade
Anna Szade
Do sześciu autobusów elektrycznych dołączą kolejne cztery? MZK szykuje wniosek o dofinansowanie zakupów
Do sześciu autobusów elektrycznych dołączą kolejne cztery? MZK szykuje wniosek o dofinansowanie zakupów Radosław Konczyński
Rada Miasta Malborka w czwartek (27 października 2022 r.) dała zielone światło MZK, by starał się o unijne dofinansowanie na kolejne cztery autobusy elektryczne wraz z infrastrukturą do ładowania. Jeśli cała operacja się powiedzie i przewoźnik pozyska fundusze, miasto będzie spłacać preferencyjną pożyczkę, którą malborski przewoźnik chce zaciągnąć na wkład własny do projektu. Według niektórych radnych to nie jest dobry czas na zadłużanie się. Ale większość pomysłowi przyklasnęła.

Uchwała, którą Rada Miasta przyjęła w czwartek (27 października) dotyczy podwyższenia kapitału i wniesienia udziałów do Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku sp. z o.o. Ta miejska firma chce złożyć wniosek do Centrum Unijnych Projektów Transportowych o środki na kolejną partię autobusów na wtyczkę.

Spółka chce kontynuować proces elektryfikacji komunikacji miejskiej w Malborku i złożyć wniosek o dofinansowanie zakupu czterech 10-metrowych autobusów oraz dwie stacje ładowania w bazie MZK. Na razie nie planujemy rozbudowy stacji szybkiego ładowania w mieście, ponieważ czas realizacji projektu jest bardzo krótki, kończy się w grudniu przyszłego roku. Na pewno byśmy nie zdążyli z ładowarkami w mieście. Natomiast w bazie infrastruktura jest przygotowana i powinniśmy sobie poradzić w ciągu tego czasu – tłumaczyła radnym Małgorzata Zemlik, prezes MZK.

PRZECZYTAJ TEŻ: Malbork. MZK powalczy o dotację na kolejne autobusy elektryczne. To nie tylko wygoda dla pasażerów, ale i czystsze powietrze w mieście

Zakup autobusów elektrycznych w Malborku. Miasto dołoży 1,5 mln zł

Ale warunkiem złożenia wniosku jest zabezpieczenie wkładu własnego. Spółka nie jest w stanie wygenerować takich pieniędzy.
- Warunkiem złożenia wniosku jest zapewnienie finansowania tego projektu. Szacunkowo jego wartość to 10 mln zł netto, bo jeden autobus kosztuje ok. 2,3 mln zł, do tego stacje ładowania. W tych wartościach na pewno się zmieścimy – mówiła prezes Zemlik.
Dofinansowanie może wynieść nawet 85 proc. kosztów. Brakuje więc 1,5 mln zł.

Na pewno złożymy wniosek do Pomorskiego Funduszu Rozwoju o udzielenie pożyczki miejskiej. Jesteśmy po rozmowach i jest szansa, że na preferencyjnych warunkach ją otrzymamy – przekazała radnym Małgorzata Zemlik.

Po co więc miasto ma deklarować przekazanie pieniędzy? Bo będą właśnie na spłatę kolejnych rat. W uchwale Rady Miasta mowa jest o zabezpieczeniu środków w budżecie miasta w kolejnych latach:

  • 2024 r. - 300 tys. zł,
  • 2025 r. - 300 tys. zł,
  • 2026 r. - 300 tys. zł,
  • 2027 r. - 300 tys. zł,
  • 2028 r. - 300 tys. zł.

W zamian miasto będzie w tych latach obejmować po 600 tys. udziałów po 500 zł każdy, łącznie będzie to 3000 udziałów.
To identyczny mechanizm, jak w przypadku zakupu pierwszych sześciu „elektryków”. MZK również zaciągnęło pożyczkę z Pomorskiego Funduszu Rozwoju na prawie 2,5 mln zł. Ale miasto i tak przekazuje spółce po 705 tys. rocznie do 2026 r. na spłatę tych zakupów z unijnym dofinansowaniem.

Czy obecne ciężkie czasy to dobry czas na zadłużanie się? Opinie radnych

Ale choć wydaje się, że obecnie to znów dobra okazja na zakup nowych autobusów, to jednak nie wszyscy są zadowoleni z tego, że strumień pieniędzy transferowanych do MZK jest tak duży.

Tak mi się wydaje, że powoli przestajemy „ogarniać”, ile nas będzie kosztowała komunikacja miejska przez kolejne lata. I pytanie, czy ten okres jest najlepszy na branie kredytu. Nie wiem, co to znaczy „preferencyjne warunki”, może jest w tym określeniu jakiś klucz. Ale moim zdaniem nie jest to najlepszy moment na zadłużanie się w jakiekolwiek formule. Stąd moje obawy, czy nie należałoby najpierw zamknąć jakiegoś etapu, który się odbył, ocenić jego funkcjonowanie. Na przykład, jakie są realne koszty przy bezbiletowej komunikacji. Dopiero po przeprowadzeniu takiej oceny przechodzić do kolejnego etapu. Być może to jest dobre rozwiązanie i jesteście przekonani, że stać nas na to, by angażować pieniądze w komunikację. Mnie to nie przekonuje, bo żyjemy w tzw. ciężkich czasach – uważa radny Dariusz Rowiński.

Ale są też opinie z przeciwnego bieguna.

Uważam odwrotnie, jeśli jest możliwość kupienia tych autobusów z 85-procentową „bonifikatą”, jaką jest dofinansowanie i z pożyczką, na której zaciągnięcie jest okazja, to co roku takiej sytuacji nie będzie. Już teraz robi się gęsto w autobusach, tyle osób nimi jeździ, więc uważam, że powinniśmy przyjąć tę uchwałę i niech pani prezes jedzie i załatwia wszystko – przedstawił przeciwstawne stanowisko radny Edward Orzęcki.

Burmistrz Charzewski entuzjastą komunikacji miejskiej. Zwłaszcza darmowej

Entuzjastą skorzystania z szansy na unijne dofinansowanie poprzez CUPT jest również burmistrz Marek Charzewski.
- Gdyby tabor był wymieniany i cały byłby nowy, to dzisiaj nikt by się nie zastanawiał nad zakupem jeszcze czterech autobusów. Ale ten tabor, poza elektrycznym, jest wysłużony i mamy szansę kupić nowy za 15 proc. wartości. Do tego wykorzystując pożyczkę miejską, która jest produktem bezpiecznym, bo samorządowym a nie bankowym – mówił włodarz.
Nie ukrywał, że to świetna okazja, by podnosić jakość usług transportowych w mieście.

Uznaliśmy, że to dobry moment, by do tego przystąpić i móc mieć w całości wymienione autobusy, by realizować przewozy mieszkańców – tłumaczył radnym Marek Charzewski. - Gdyby miasto miało wyłożyć 100 proc. pieniędzy na zakup, to byśmy się zastanawiali. Ale jeśli mamy wyłożyć 15 proc. by je pozyskać, to powoduje, że chcemy do programu przystąpić.

Przy okazji złożył również deklarację na temat finansowania w całości z miejskiej kasy funkcjonowania zbiorkomu w mieście.
- Myślę, że bezpłatna komunikacja jest bardzo dobrym pomysłem i będę ją wspierał, dopóki będę żył. Dla mieszkańców jest to świetne rozwiązanie – ocenił włodarz.
A wiadomo, „apetyt rośnie w miarę jedzenia”.
- Dlatego chcemy cztery mniejsze autobusy, by obsługiwały niektóre trasy, które są trudniejsze dla większych pojazdów, co zresztą często pojawia się w interpelacjach na sesji – przypomniał radnym Marek Charzewski.

Złożenie wniosku to jednak jeszcze nie finansowanie.

My mamy świadomość, że dużych szans nie mamy, ponieważ konkurencja nie śpi. Trzymajmy kciuki, by się powiodło, bo będziemy mieli znacząco tańszą flotę. A jeśli się nie uda, to mamy gotowy projekt i możemy czekać w blokach startowych na kolejne rozdanie unijnych funduszy – mówił Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Ostatecznie poparło to rozwiązanie 15 radnych, 1 był przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu.

CUPT prowadzi nabór w programie do 14 listopada. Ale MZK nie będzie czekał z zamówieniem.
- Lada chwila będzie ogłoszony przetarg na dostawę czterech autobusów elektrycznych, może nawet w tym tygodniu. Oczywiście z opcją, że jak nie dostaniemy dofinansowania, to postępowanie będzie unieważnione – powiedziała nam Małgorzata Zemlik.

Malbork. MZK nie będzie obchodzić 60-lecia. Koronawirus zmie...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto