W środę (23 czerwca) Reks dostał zgłoszenie z... Cmentarza Komunalnego w Malborku. Zadzwoniła pani z pobliskiej kwiaciarni. Okazało się, że pomocy potrzebuje... mały gryzoń – popielica szara.
- Wpadła na cmentarzu do wysokiego wazonu, w którym była woda i nie mogła wyjść. Myślimy, że w tym wazonie spędziła nawet kilka dni. Po przewiezieniu do lecznicy, wysuszeniu, ogrzaniu i podaniu kroplówki maleństwo odzyskało siły i zostało wypuszczone na wolność. Dziękujemy pani z kwiaciarni za informacje o gryzoniu oraz podziękowania dla pana, który przywiózł biedaka do lecznicy. Kolejne malutkie życie zostało uratowane – informuje malborski Reks.
Nie trzeba chyba nawet przypominać, że członkowie stowarzyszenia skupiają się przede wszystkim na pomocy kotom i psom. Od lat starają się edukować mieszkańców, że głównie sterylizacja i kastracja zwierząt zapobiegną niekontrolowanemu rozmnażaniu i - na końcu - cierpieniu czworonogów. Wieloletnie apele przypominają rzucanie grochem o ścianę. Skutki na bieżąco obserwują wolontariusze, pod opiekę których trafiają wyrzucane lub źle traktowane psy i koty. A z tym wiążą się nieustanne prośby o pomoc – adopcję zwierząt, przekazywanie darowizn na ich leczenie i utrzymanie, potrzebne są też osoby do pomocy.
Zdjęcia czworonogów czekających na nowy, dobry dom można obejrzeć na profilu Reksa na Facebooku. Tam też znajdują się wszystkie informacje o tym, jak można pomóc. Przejdź TUTAJ
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?