Malborczycy są bardzo czujni, jeśli chodzi o usuwanie drzew. Gdy pracownicy ze sprzętem do wycinki pojawili się przy ul. Mickiewicza w czwartek przed południem, natychmiast nas o tym poinformowali.
- W okolicach dawnego sklepu "Pod lipą" przy ul. Mickiewicza rozpoczęła się wycinka drzew. Jednych z ostatnich ocalałych. Czy mogą się Państwo dowiedzieć, na czyje polecenie odbywa się to przyrodnicze szaleństwo? I co jest tego przyczyną, poza brakiem wyobraźni? - pyta nasz Czytelnik.
Inni na miejscu fotografowali to, co się dzieje. Od razu sugerowali, że choć szkoda tego starodrzewu, to jednak widać gołym okiem, że kasztanowiec był chory. Widać to również na dostarczonych nam zdjęciach.
- To wycinka wynikająca ze stanu drzew. Cud, że w ogóle stały – mówi Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka. - Musieliśmy to zrobić ze względu na potencjalne zagrożenie, jakie stwarzały dla przechodniów. Podczas ostatnich wichur w parku przewróciło się pięć drzew. Na szczęście, tam nikomu nie wyrządziły krzywdy.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?