WIDEO. Fajerwerki na powitanie 2021 roku w Malborku:
Teoretycznie (i to chyba dobre słowo) od godz. 19 ostatniego dnia roku obowiązywał zakaz przemieszczenia się do godz. 6 nowego roku. Mimo że to rozwiązanie, zarządzone przez premiera, spotkało się z dużą krytyką za brak spójności przekazu, to malborczycy w zdecydowanej większości zdecydowali się pozostać w domach w trosce o swoje zdrowie, ale też pewnie "w razie czego". Co prawda, wieczorem co pewien czas słychać było konkretne huki, ale na około godzinę przed północą zrobiło się cicho, a na ulicach było bardzo pusto. Tak przynajmniej wyglądało centrum Malborka.
To - jak się okazało - było zbieranie sił na wybuch o godz. 24. Do wielkich zgromadzeń nie dochodziło, natomiast niewielkie grupki malborczyków w różnych punktach miasta odpalały sztuczne ognie. Można więc śmiało podsumować, że podczas przejścia ze starego w nowy, 2021 rok mieszkańcy wspólnymi siłami urządzili pokaz fajerwerków.
Trwa epidemia, więc miejska impreza na placu Jagiellończyka nie mogła się odbyć. Ale gdyby nie koronawirus, można założyć, że miejskich sztucznych ogni nie byłoby drugi rok z rzędu. Na powitanie 2020 roku odbył się pokaz fireshow z argumentacją, że tak jest taniej i przede wszystkim bezpieczniej dla zwierząt, które panicznie boją się huków w sylwestrową noc.
Zapewne też jak zwykle ze sceny przemówiłby burmistrz. Tym razem Marek Charzewski musiał się ograniczyć do życzeń drogą internetową:
WARTO WIEDZIEĆ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?