Malbork. Na Słowackiego jeździ się gorzej niż przed przebudową? W sprawie innych ulic nie ma jeszcze planu remontów

Trwają ostatnie formalności związane z przebudową ul. Słowackiego. - Protokół odbioru został podpisany, przygotowywane są rozliczenia zadania i dokumenty do nadzoru budowlanego - odpowiedział nam wiceburmistrz Józef Barnaś.

Ale choć jezdnia jest gładka niczym stół, zmotoryzowani znaleźli sobie nowy powód do narzekań.
- Omijam ul. Słowackiego, gdy tylko mogę, przez te progi spowalniające jeździ się tam dużo gorzej, niż zanim przeprowadzony został remont - uważa jeden z naszych Czytelników.

- Jeżdżę prawie codziennie i wydaje mi się, że jest lepiej - nie kryje zdziwienia wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk. - Że są dwa wyniesione skrzyżowania i progi zwalniające?

Te zmiany mają służyć uspokojeniu ruchu, ale nie tonują emocji kierowców. Część pretensji natomiast nie jest wcale adresowanych do zarządcy drogi, tylko do zmotoryzowanych.
- Ulica jest tak zastawiona samochodami, że nie można swobodnie nią przejechać - skarży się nam malborczyk.

Władze już znają problem i dyscyplinują kierowców, którzy za nic mają oznaczenia ulicy. - Po to są choćby linie ciągłe, by nie można się było tam zatrzymywać - mówi nam Józef Barnaś. - Podjęliśmy już interwencję w tej sprawie, bo sam zauważyłem problem i przekazałem go komendantowi Straży Miejskiej.

Przebudowa ul. Słowackiego to jedna z największych inwestycji drogowych ostatnich lat. Władze pozyskały na nią środki z Funduszu Dróg Samorządowych. W kolejce czekają następne ulice, na które magistrat stara się zdobyć dotacje z tego rządowego źródła, czyli ul. Chrobrego i Nowowiejskiego. Co z resztą? W poprzedniej kadencji funkcjonował wieloletni plan remontów miejskich dróg i chodników, w tej również miał powstać, ale po roku rządów nie ma nawet zespołu, który wyznaczyłby drogowe priorytety.

- Po uchwaleniu budżetu na 2020 r. będziemy wiedzieli, jakie mamy środki i ile dróg możemy za nie wyremontować - mówi burmistrz Marek Charzewski.