Malbork. Na targowisku zwiększone środki ostrożności i wzmożone kontrole funkcjonariuszy

Miejskie targowisko, czyli droga stanowiąca przedłużenie od ul. Mickiewicza do Targowej i niewielki przyległy do niej fragment, nie może być używane do handlu. Na podstawie wytycznych sanepidu zakaz wydał burmistrz Malborka. Ale funkcjonowanie takich miejsc jest zgodne z prawem, dlatego pomimo epidemii może działać prowadzone przez prywatną firmę targowisko na sąsiednich terenach.

To tę prywatną część sprawdzają patrole pod kątem zapewnienia warunków zgodnych z przepisami dotyczącymi zapobiegania COVID-19. We wtorek (7 kwietnia) na rynku było dość tłoczno, ale jak zapewnia policja, zarządca spełnił wszystkie wymogi. By jednak zwiększyć odległości, zwłaszcza spodziewając się dużej liczby kupujących w ostatni przedświąteczny dzień targowy, w piątek (10 kwietnia) jeszcze przeorganizował działalność targowiska.

- W piątek od rana policjanci prowadzili wzmożone działania kontrolne w okolicy malborskiego targowiska. W rejon rynku skierowano kilka patroli, które nadzorowały to, co się na nim dzieje. Na miejscu policjanci ustalili, że administrator wydzielił 40 stoisk handlowych, które były rozstawione w dwóch miejscach, żeby uwolnić przestrzeń do bezpiecznego przemieszczania się kupujących - wyjaśnia asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa KPP Malbork.

Część handlu odbywała się w jednej z pobliskich hal targowych (to jedno miejsce), dzięki czemu na dotychczasowej powierzchni (drugie miejsce) stragany można było rozstawić szerzej. Do każdej z tych lokalizacji prowadziło tylko jedno wejście. Przed każdym wejściem stała, wyznaczona przez administratora, osoba z jednorazowymi rękawiczkami i środkami do dezynfekcji dla klientów.

- Funkcjonariusze w trosce o bezpieczeństwo zarówno sprzedawców, jak i kupujących monitorowali cały czas sytuację na targowisku i wspomagali obsługę w kierowaniu ruchem na placu - informuje asp. Sylwia Kowalewska.