Jak to w Malborku niektórzy mówią, „ulica Konopnicka” ma 1435 m długości, co plasuje ją w czołówce jeśli chodzi o długość. Ale przejść dla pieszych na niej niewiele, bo pasy są jedynie przy ul. Mickiewicza, przy ul. Sienkiewicza, przy ul. Westerplatte i ul. Sucharskiego.
Między nimi są więc spore odległości. A że to ruchliwa trasa, bo prowadzi z centrum na Osiedle Południe, to niełatwo przedostać się z jednej strony na drugą.
Właśnie taki postulat, by dodać jedną "zebrę", przekazała niedawno włodarzom radna Joanna Iglińska.
Mieszkanki zwróciły się do mnie z prośbą, by zrobić dodatkowe przejście na ul. Konopnickiej. Wysiadając z autobusu, by przejść, trzeba się cofnąć do przychodni, a więc dość spory odcinek, lub podejść w drugą stronę. Prosiłabym w imieniu mieszkanek, by rozważyć wytyczenie dodatkowego przejścia – mówiła podczas sesji Rady Miasta.
Chodzi przede wszystkim o ułatwienie pieszym życia, ale i poprawę ich bezpieczeństwa. Niby ulica jest naszpikowana spowalniaczami ruchu, dzięki którym wszyscy mają czuć się komfortowo, a więc także przechodnie i rowerzyści, ale kierowcom zdarza się te progi lekceważyć. Zresztą właśnie przy wspomnianym przystanku niektórzy zmotoryzowani omijają utrudnienia, wjeżdżając na szeroki chodnik. Kiedyś stał tam nawet betonowy kosz na śmieci, by te praktyki nieco ukrócić.
Ale namalowanie pasów to nie kwestia puszki białej farby, bo trzeba dokładnie przeanalizować wiele aspektów. I na końcu może okazać się, że się nie da. Tak właśnie jest w przypadku ul. Konopnickiej.
Wyznaczenie dodatkowego przejścia dla pieszych na odcinku między ulicami Sienkiewicza a Kraszewskiego jest, naszym zdaniem, problematyczne oraz trudne do wykonania. Odległość od przejścia przy ul. Sienkiewicza do ul. Westerplatte wynosi ok. 220 metrów, co pozwala tam pieszym na w miarę swobodną komunikację, na przejście przez jezdnię bez konieczności skorzystania z „zebr” – wyjaśnia Piotr Milewski, specjalista ds. utrzymania dróg i komunikacji w Urzędzie Miasta Malborka.
Ale żeby nie było, że „nie, bo nie”, w odpowiedzi adresowanej do Joanny Iglińskiej pojawia się lista argumentów.
- Na drodze znajduje się dużo wjazdów (bram) do podmiotów gospodarczych i posesji. Uniemożliwia to jego (przejścia - red.) wyznaczenie bez kolizji z tymi elementami infrastruktury drogowej. Przepisy prawa tego zabraniają. Ponadto, Komisja Organizacji Ruchu Drogowego przy staroście malborskim, rozpatrując kilka lat temu projekt organizacji ruchu na ulicy (montaż progów zwalniających i budowa wyniesionych skrzyżowań), nie dopatrzyła się uchybień w powyższych zakresie. Obowiązująca na drodze prędkość przejazdów do 20 lub 30 km na godzinę zwiększa również bezpieczeństwo przechodniów – wylicza Piotr Milewski.
Na krasnoludki z jednej z bajek Marii Konopnickiej, patronki ulicy, nie ma co liczyć, jeśli chodzi o naprawę chodników. Dlatego radna Iglińska zwróciła się do władz z jeszcze jednym kłopotem, jaki mają piesi. To nierówności, jakie mają między ul. Wybickiego a ul. Kotarbińskiego. Tam płytki są po prostu stare.
To chodnik, którym wielu mieszkańców chodzi z Osiedla Południe do centrum, a także wiele starszych osób idzie do kościoła. Proszę, by zwrócić na to uwagę i poprawić stan techniczny – mówiła podczas składania interpelacji Joanna Iglińska.
Co ciekawe, w tym przypadku nie będzie to dla magistratu problem. Padła deklaracja, że naprawa chodnika zostanie zlecona. A planowana realizacja tego zadania to drugi kwartał 2022 r., czyli już niedługo.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?