Miejskie obchody były skromniejsze niż zwykle - trwa przecież epidemia, więc trzeba unikać dużych zgromadzeń. A przypomnijmy, że w ubiegłych latach po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy na Skwerze Żołnierzy Wyklętych uczestniczy maszerowali ulicą Mickiewicza na Rondo im. Danuty Siedzikówny ps. "Inka", gdzie uroczystości były kontynuowane przy kamieniu pamiątkowym.
- Wtedy to było ostatnie wydarzenie, które odbyło się w naszym mieście przed wybuchem epidemii. 6 marca pojawiła się informacja o pierwszym przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce, który potwierdzono we Wrocławiu. Pamiętam, że akurat wtedy wracałem z Wrocławia z posiedzenia Związku Miast Polskich - wspomina dziś Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
W poniedziałkowe południe (1 marca) przedstawiciele władz miejskich i powiatowych oraz służb mundurowych złożyły kwiaty w obu miejscach.
- Mam nadzieję, że za rok będziemy mogli spotkać się już na obchodach w normalnych okolicznościach - stwierdził Marek Charzewski.
Po południu na swoje obchody zaprosiło mieszkańców Stowarzyszenie Historyczne im. 5 Wileńskiej Brygady AK.
WARTO WIEDZIEĆ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?