Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Niemowlę z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitala [NOWE INFORMACJE]. Rodzice zostali zatrzymani

Radosław Konczyński
Fot. Pixabay
Policja i prokuratura w Malborku badają, czy doszło do maltretowania kilkutygodniowego dziecka. Rodzice zjawili się z dziewczynką w środę wieczorem (5.02.2020 r.) w malborskim szpitalu.

Rodzice z czterotygodniową dziewczynką przyszli w środowy wieczór do przyszpitalnej poradni świadczącej nocną i świąteczną opiekę zdrowotną. Mieli powiedzieć, że dziecko uderzyło się o fotelik.
- Lekarz zauważył liczne siniaki i obrzęki na ciele dziecka, które go zaniepokoiły - wyjaśnia nam Paweł Chodyniak, prezes spółki PCZ zarządzającej miejscowym szpitalem.

Z relacji doktora z nocnej opieki wynika też, że dziecko zachowywało się nienaturalnie, słaniało się. Dlatego skierował rodziców na oddział dziecięcy w szpitalu. - A personel pediatrii, widząc obrażenia, podjął decyzję o transporcie dziewczynki do szpitala Copernicus w Gdańsku, który dysponuje specjalistycznym oddziałem chirurgii dziecięcej - dodaje Paweł Chodyniak.

Malborska policja została poinformowana przed godz. 22.

- Dyżurny komendy został powiadomiony przez lekarza dyżurnego, że do szpitala trafiło dziecko z obrażeniami, które wymagało natychmiastowego przewiezienia do szpitala Copernicus na specjalistyczne badania. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa - mówi asp. Sylwia Kowalewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

Rodzice to młodzi ludzie, jak podała nam prokurator Grażyna Wawryniuk - kobieta w wieku 21 lat i o rok starszy mężczyzna, mieszkańcy Malborka.

- Rodzice przywieźli dziecko do malborskiego szpitala, ale z uwagi na ciężki stan trafiło na oddział intensywnej opieki medycznej do szpitala w Gdańsku. Tam lekarze stwierdzili, że niemowlę ma ślady świadczące również o wcześniejszych urazach. Prokurator dostał informację o tej sprawie w czwartek rano. Czekamy na opinię biegłego, który obejrzy dziecko, zostanie też zabezpieczona dokumentacja lekarska - wyjaśniła Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Prokurator wydał decyzję o zatrzymaniu obojga rodziców, ale przez kilka godzin był z tym problem. Poszukiwania prowadzili policjanci z Malborka i Gdańska. Do zatrzymania doszło przed godz. 17. Policja nie ujawnia szczegółów.
- Miało to miejsce na terenie miasta - mówi asp. Sylwia Kowalewska. - W piątek rodzice dziecka zostaną doprowadzeni do prokuratury.

Noc spędzą w policyjnym areszcie. Od momentu zatrzymania śledczy mają 48 godzin, by ich przesłuchać, ocenić zebrany materiał i podjąć decyzję o ewentualnych dalszych krokach procesowych.

Policja od kilku godzin gromadzi informacje na temat tej rodziny. Pytała o nią m.in. w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Malborku.

- Jest to rodzina zupełnie nam nieznana, niekorzystająca z żadnych świadczeń pomocy społecznej i rodzinnej. Nigdy nie zwracali się o pomoc, nie złożyli nawet wniosku o świadczenie rodzinne "500+". Nikt też nie zgłaszał nam, że w tej rodzinie może dochodzić do niepokojących sytuacji. Gdyby tak było, działamy szybko, wyznaczana jest grupa robocza, która bada sprawę - zapewnia Jacek Wojtuszkiewicz, dyrektor MOPS w Malborku.

Śledczy ustalają, jak doszło do obrażeń na ciele maluszka. Szpital im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku informował w czwartek, że oprócz świeżych urazów ma obrażenia "wieloczasowe", powstałe wcześniej. Na OIOM trwa walka o jej życie.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto