Malbork. Niewybuch na bulwarze nad Nogatem. Przejścia nie ma, policja czeka na saperów

Jak dowiedzieliśmy się w policji, zgłoszenie o niewybuchu dotarło około godz. 13.30 od pracowników firmy, która będzie modernizowała bulwar nad Nogatem.

- To pocisk artyleryjski o długości 40 cm i średnicy 10. Do czasu przyjazdu saperów miejsce będzie zabezpieczać patrol policji. Patrol saperski ma przyjechać w czwartek między godz. 8 a 9 - wyjaśnia kom. Katarzyna Marczyk z Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

Niewybuch z czasów II wojny światowej został znaleziony na trawniku przy murze bliżej Baszty Maślankowej. Przejście było całkowicie zagrodzone. Ale w godzinach porannych w czwartek saperzy zabrali pocisk.

Ta sytuacja może trochę spędzać sen z powiek władzom miasta, bo nie wiadomo, co jeszcze skrywa ziemia na bulwarze, który będzie przebudowywany od wiaduktu kolejowego do miejskiego kąpieliska.
Chyba jednak - na szczęście - nie grozi coś takiego, co miało miejsce kilkaset metrów dalej ponad 9 lat temu. Cały arsenał został wówczas odkryty podczas prac ziemnych w okolicy przyszłej przystani żeglarskiej. Pod pasem ziemi między ulicą Parkową a rzeką natknięto się na ogromne ilości pocisków z czasu drugiej wojny. I to nie były niewybuchy.

- W tym rejonie miasta nie było walk. Żaden pocisk znaleziony przez nas nie nosił śladów wystrzelenia. Było to miejsce niszczenia pocisków, ale na odcinku około 300 metrów ktoś zrobił to nieumiejętnie, prawdopodobnie podłożono za słaby materiał wybuchowy. Dalej wysadzano już prawidłowo, bo znajdowaliśmy tysiące odłamków - mówił nam wówczas Piotr Bik, właściciel firmy saperskiej Explosive z Gdańska.

Minerzy tej firmy wydobyli około 650 przedmiotów, w tym około 600 pocisków artyleryjskich, o łącznej wadze około 8 ton i zawierających około 1 tony trotylu. Najwięcej, bo 137 sztuk, było kalibru 150 mm, każdy o wadze około 50 kg.