Malbork. Nowa miniatura zamku stanie później, niż zapowiadały władze miasta

Po zdemontowaniu zniszczonej miniatury, która stała przy Piłsudskiego dziesięć lat, władze miasta zapowiadały, że w sezonie turystycznym 2019 stanie w tym miejscu nowa, trwalsza konstrukcja. Najpierw była mowa o tym, że przedsięwzięcie będzie etapowane i w bieżącym roku pojawi się tylko część zameczku, a reszta w późniejszym czasie. Potem padła optymistyczna zapowiedź, że jednak uda się go postawić w całości już teraz. Najnowsze informacje są takie, że miniatura, która cały czas powstaje i jest to żmudny proces, pojawi się jednak w przyszłym roku.

Wkrótce - jak wyjaśnia wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk - rozpoczną się natomiast prace przy fundamentach.

- Inwestycja jest naprawdę imponująca. Na pewno będzie większa od poprzedniej makiety, bo wieża ma mieć wysokość dorosłego mężczyzny. Będzie gotowa do końca października, ale ja bym odradzał instalowanie jej na zimę - mówi wiceburmistrz Wilk. - Moim zdaniem lepiej będzie, jeśli obiekt stanie w całości, czyli „pod klucz”, na święta wielkanocne.

Nad instalacją pracuje malborski artysta rzeźbiarz, Piotr Banasik. Pierwsza prezentacja efektów jego pracy odbędzie się 6 czerwca w przyzamkowym Karwanie. Okazją będzie biznesowa gala, podczas której ogłoszeni zostaną laureaci konkursu Malborski Mistrz Biznesu. To doroczna uroczystość, której bohaterami są lokalni przedsiębiorcy, a właśnie ich reprezentacja z Rady Gospodarczej, a także spoza, w całości sfinansuje nowy zameczek.

Podczas czerwcowego pokazu zaprezentowany zostanie tylko fragment miniatury - bramy mostowe z charakterystyczną złotą żabą.
- Makieta nie będzie tym, co było, to prawdziwe dzieło rzeźbiarskie - podkreśla Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka.

Artysta jest w trakcie trudnego, żmudnego zadania, bo wykorzystuje typowe materiały budowlane, czyli m.in. cegłę, kamień, stal. Dlatego budowa pochłania tyle czasu i wysiłku.