Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Od 18 maja autobusy będą mogły zabierać więcej pasażerów. Co to oznacza dla MZK?

Anna Szade
Fot. Radosław Konczyński
13 maaj rząd ogłosił, że znosi kolejne ograniczenia związane z sytuacją epidemiczną. Jedno z nich dotyczy komunikacji zbiorowej. Od 18 maja 2020 r. autobusami będzie mogło jeździć więcej osób. Czy ta zmiana poprawi kondycję miejskiego przewoźnika?

Epidemia koronawirusa nie oszczędza Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku.

- Jest ciężko. Kwiecień był dla nas bardzo trudny, właściwie nie było sprzedaży biletów. Od 4 maja bilety znów sprzedajemy w autobusach, ale pasażerów jeździ mniej – przyznaje Małgorzata Zemlik, prezes MZK w Malborku sp. z o.o.

Być może sytuacja nieco zmieni się od 18 maja. Premier poinformował, że od poniedziałku podwyższony zostanie limit osób w środkach transportu publicznego. Przewoźnicy mają jednak zdecydować, czy skorzystać z tej dopuszczalnej opcji.
– Do tej pory przewozić można było tylu pasażerów, ile wynosi połowa miejsc siedzących. Teraz będzie to 30 proc. miejsc siedzących i stojących – zapowiada premier Mateusz Morawiecki.

Ale w MZK i tak najbardziej oczekiwaną decyzją rządu jest „odmrożenie” oświaty. To właśnie uczniowie stanowią spory procent stałych pasażerów, zapewniając spółce regularne przychody.

Myślę, że sytuacja w firmie poprawi się, gdy szkoły zostaną otwarte – przyznaje prezes Zemlik.

Dlatego im szybciej to się stanie, tym lepiej dla kondycji spółki. Obecnie stan finansów MZK nie wygląda dobrze. Jak deklaruje prezes, firma na pewno będzie korzystała ze wszystkich możliwych form wsparcia w ramach rządowej tarczy antykryzysowej.

- Jesteśmy chyba w najgorszej sytuacji spośród spółek komunalnych. Komunikacją miejską jeżdżą tylko ci, którzy muszą. Nie mogliśmy całkowicie wstrzymać kursowania, mogliśmy je tylko ograniczyć, bo jednak ludzie dojeżdżają autobusami do pracy – mówi Małgorzata Zemlik.

Burmistrz, który sprawuje nadzór właścicielski nad miejską spółką, jest na bieżąco informowany o jej kondycji finansowej. Dlatego nie jest zaskoczony obecną sytuacją.

- Do MZK zawsze dokładaliśmy i dalej będziemy dokładać – przyznaje burmistrz Malborka Marek Charzewski.

Ze słów włodarza wynika jednak, że wraz ze spadkiem pasażerów przewoźnik nie może raczej liczyć na większy zastrzyk finansowy z miejskiej kasy. I w niej z powodu kryzysu finansowego już powoli widać dno.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto