Malbork. Oddział wewnętrzny znów przyjmuje pacjentów. Wojewoda zmniejszył liczbę łóżek covidowych

Jeszcze kilka dni temu w Powiatowym Centrum Zdrowia w Malborku, w budynku głównym, działały dwa oddziały leczenia pacjentów zakażonych koronawirusem, łącznie na 60 miejsc. Jeden z nich został utworzony w listopadzie 2021 r. kosztem oddziału wewnętrznego, do tej pory znajdującego się na pierwszym piętrze.

Po około trzech miesiącach pacjenci internistyczni znów są przyjmowani. Wojewoda pomorski, który wydaje podmiotom leczniczym decyzje dotyczące zapobiegania, przeciwdziałania i zwalczania COVID-19, zmniejszył o 30 liczbę łóżek covidowych w malborskim szpitalu. Wynika to z faktu, że jednak spada liczba zakażeń w ostatnich tygodniach, więc wystarczy jeden malborski oddział.

Polecenie niniejsze, jako że zdejmuje z podmiotu leczniczego obowiązek utrzymywania 30 łóżek II poziomu dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 – spowoduje możliwość wykorzystania tych łóżek do udzielania świadczeń w stosunku do pacjentów tzw. niecovidowych – można przeczytać w decyzji Dariusza Drelicha, wojewody pomorskiego.

Dzięki temu ponownie można było uruchomić oddział wewnętrzny. Spółka decyzję wojewody otrzymała 18 lutego, potem potrzeba było trochę czasu, żeby przeprowadzić kompleksową, bardzo dokładną dezynfekcję pomieszczeń.

- Od poniedziałku (21 lutego) oddział wewnętrzny znów działa. Dla mieszkańców powiatu malborskiego to na pewno duże ułatwienie, bo nie muszą już jeździć do ościennych szpitali. Z kolei inne oddziały internistyczne nie będą miały takiego naporu pacjentów, jak do tej pory. Bardzo mocno obciążony był nasz oddział wewnętrzny w szpitalu Nowym Dworze Gdańskim; zdarzało się, że byli tam hospitalizowani nawet pacjenci z Trójmiasta – mówi Paweł Chodyniak, prezes Powiatowego Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Malborku.

„Górny” oddział covidowy w głównym budynku malborskiej lecznicy cały czas funkcjonuje z 30 miejscami, w tym 6 respiratorowymi. Z obserwacji ostatnich tygodni, gdy pojawił się wariant omikron koronawirusa, wynika, że respiratory są rzadziej używane. Natomiast, niestety, pozostałe 24 łóżka przeważnie w większości są zajęte. Lekarze muszą walczyć o życie pacjentów covidowych w sytuacjach, gdy dochodzi do zatorów, zakrzepów, niewydolności krążeniowej i w przypadku innych schorzeń wewnętrznych. Tym samym, jak słyszymy od prezesa PCZ, oddziały covidowe stały się już bardziej internami covidowymi.