Orszaki stały się już tradycją w Polsce. Rok temu nie mogły dojść do skutku z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Tym razem w wielu miastach przywrócono takie obchody Uroczystości Objawienia Pańskiego. W Malborku przemarsz w formie inscenizacji przygotowała Spiżarnia Malborska wraz z partnerami dzięki dotacji z budżetu miasta.
Orszak poprzedziła msza w kościele św. Jana Chrzciciela, której oprawę zapewnił chór Lutnia pod dyrekcją Bożeny Belcarz. Następnie uczestnicy przeszli na plac Jagiellończyka. Po drodze można było obejrzeć poloneza w wykonaniu tancerzy Zespołu Pieśni i Tańca 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego „Malbork” prowadzonego przez Anettę Ciok, posłuchać kolędy zagranej przez orkiestrę dętą czy zobaczyć diabła ziejącego ogniem na Rondzie Solidarności. Orszak swoimi akrobacjami ubarwiły Bursztynki z Celiną Pacanowską, anioły na szczudłach, rycerze i legioniści rzymscy.
Ci ostatni strzegli bramy na plac Jagiellończyka, ale bez problemu przepuścili Marię z dzieciątkiem i towarzyszącego jej Józefa (w tych rolach Katarzyna Zając-Baca i Robert Król). Nie można oczywiście zapomnieć o głównych bohaterach dnia, czyli trzech królach, którymi – tak jak w poprzednich latach – byli członkowie Klubu Jeździeckiego Rotmistrz.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?