Świadectwa i nagrody za osiągnięcia w nauce i sporcie czwartoklasiści ZSP 3 odebrali podczas uroczystości w sali gimnastycznej. Ale zanim do tego doszło i zanim padło, „że wszystko ma swój początek i koniec”, dyrektor Jan Stawicki nawiązał do sytuacji w Ukrainie.
- Nie wolno wam zapomnieć - i zawsze bądźcie wierni swoim zasadom, bo daliście wyraz temu w ostatnich dwóch miesiącach - że my dzisiaj się radujemy, a inni płaczą. Musimy zawsze i wszędzie o tym mówić, ponieważ zło trzeba tępić. Wiecie dobrze, o czym mówię, ponieważ niedaleko naszej granicy toczy się zło, a my w każdej chwili musimy temu mówić „nie” - mówił Jan Stawicki.
Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 przypomniał również, że „jesteśmy Polakami i jesteśmy Europejczykami”, a szkoła i nauczyciele dali młodzieży możliwości rozwoju, m.in. dzięki udziałowi w zagranicznych stażach zawodowych w Londynie, Lizbonie i włoskim Rimini. Ci, którym było to dane, będą mieli wspaniałe wspomnienia.
Odejdziecie ze szkoły, która dała wam możliwość poznania się. Tutaj narodziły się wasze odkrycia, przyjaźnie, uczucia. Pamiętajcie o tych chwilach, bo jestem głęboko przekonany, że do nich zatęsknicie. Szczególnie wtedy, kiedy budzik zadzwoni: siódma, czas do pracy. Życzę wam szerokiej drogi, a mimo że pojawią się wyboje i nie będzie usłana różami, gdziekolwiek was rzuci los, godnie reprezentujcie szkołę, którą kończycie – kontynuował Jan Stawicki.
Dyrektor życzył młodzieży „wszystkiego dobrego, nadziei i szczęścia w życiu”. Prosił też o to, żeby zawsze byli odpowiedzialni, bo dojrzałość nie jest mierzona dowodem osobistym, tylko „postawą odpowiedzialność tu i teraz”.
Nagrody uczniom jako gość specjalny wręczał m.in. starosta malborski Mirosław Czapla.
- Na pewno będziecie pamiętać każdą chwilę, którą tutaj spędziliście, a przyjaźnie faktycznie zostaną na lata. Życzę wam wszystkiego dobrego na kolejnym etapie waszego życia. Mam nadzieję, że każdy z was osiągnie to, czego sobie życzy – mówił Mirosław Czapla.
Jako przykład tego, że wszystko jest możliwe, przytoczył historię Przemysława Kondratowicza, malborczyka, który urodził się z porażeniem mózgowym, ale ukończył pobliskie II Liceum Ogólnokształcące, a potem politologię na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie dużo się o nim mówi, bo napisał książkę „Pod napięciem”. Zrobił to nosem po klawiaturze w ciągu pięciu lat.
Wyobraźcie sobie pisać książkę przez pięć lat nosem. Ale ją napisał. W tym roku ją wydaliśmy. I takie jest jej przesłanie, że on nie rozumie ludzi, którzy są zdrowi i narzekają. Więc jeśli jesteście zdrowi, nie narzekajcie. Myślę, że maturę zdacie spokojnie – dodał starosta Czapla.
Młodsze klasy przygotowały dla maturzystów część artystyczną, w której zawarte zostały wątki ze szkolnego życia.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?