Apel policji skierowany jest szczególnie do osób starszych, bo to one zwykle padają ofiarą oszustów.
- Dlatego prosimy o szczególną ostrożność w kontaktach z obcymi, czy to kiedy podchodzą na ulicy, czy gdy pukają do drzwi mieszkania. Zwykle podają się za pracowników gazowni, spółdzielni, za lekarzy i przedstawicieli innych zawodów - mówi sierż. sztab. Katarzyna Marczyk, rzeczniczka malborskiej policji.
Podstawowa rada to nie wpuszczać obcych za drzwi mieszkania, nie upewniwszy się, że gość nie jest oszustem. To samo dotyczy oszustw metodą "na wnuczka". Apel w sprawie oszustów czyhających na starsze osoby KPP rozesłała nawet do malborskich parafii, prosząc proboszczów o jego odczytanie.
- Oszuści działający metodą „na wnuczka” wprowadzają swoje ofiary w błąd, podając się za członka rodziny, prowadzą rozmowę w taki sposób, że potencjalna ofiara sama „zgaduje”, że rozmawia z kimś z rodziny - wnuczkiem, bratankiem, siostrzenicą. Policjanci zatrzymują oszustów, lecz w ich miejsce pojawiają się kolejni, którzy modyfikują swoje metody działania. W ostatnim czasie podają się nawet za... policjantów. Pamiętajmy w takich przypadkach natychmiast kontaktujmy się z policją - przestrzega z kolei zespół prasowy KWP w Gdańsku.
W przypadku oszustw "na policjanta" sprawcy dzwonią do ofiary w sprawie zmyślonego zdarzenia. KWP ostrzega: Pamiętajmy! Policja tak nie działa! Policjanci w takich przypadkach nie kontaktują się telefonicznie. Gdy dzwoni do nas osoba podająca się za funkcjonariusza, natychmiast skontaktujmy się z policją, dzwoniąc na bezpłatny numer 112 czy 997 bądź kontaktując się z najbliższą jednostką policji.
Co bardzo niebezpieczne, sprawcy posługujący się metodą „na wnuczka” i podobnymi często działają w zorganizowanych grupach. Najpierw typują swoje potencjalne ofiary – najczęściej wybierają osoby starsze mieszkające samotnie w dużych miastach.
Na początku obecnego tygodnia oszusta działającego metodą na „wnuczka” zatrzymali policjanci ze Sztumu. Do 78-letniej mieszkanki Sztumu zadzwonił 56-letni mężczyzna z... Bielska-Białej. Podał się za jej wnuka, opowiedział, że ma kłopoty finansowe i chce pożyczyć 18 tysięcy złotych. W następnej rozmowie telefonicznej poinformował, że po pieniądze przyjdzie jego kolega, Marcin. 78-latka nabrała podejrzeń i powiadomiła policję. Kryminalni zatrzymali go, gdy zjawił się po gotówkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
