Malbork. Pemal zniknął z panoramy. W jego miejsce powstanie nowy fragment miasta. Plan zagospodarowania wciąż jest w fazie uzgodnień

Co łączy zamek w Malborku z gruntem, na którym jeszcze niedawno działała Malborska Fabryka Obrabiarek Pemal SA? Okazuje się, że zabytek wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO wymaga odpowiedniej ekspozycji. I choć poprzemysłowy teren oddalony jest jakieś pół kilometra od warowni, przyszła zabudowa nie może dominować w panoramie miasta, a już na pewno nie może przesłonić charakterystycznej ceglanej sylwety.

To wszystko będzie zapisane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego obejmującego fragment centrum Malborka, prócz prywatnego placu dawnego Pemalu także nieczynny hotel Zbyszko oraz niewielką miejską działkę, na której urządzony jest parking (jego operatorem jest zewnętrzna firma).

Jak się okazuje, od początku najtrudniejszy fragment tego dokumentu dotyczy przyszłej zabudowy po wyburzonej fabryce. Twarde negocjacje dotyczą m.in. wysokości poszczególnych budynków, które są tam planowane. Najtrudniej przekonać do tych propozycji służby konserwatorskie.

Byliśmy u wojewódzkiego konserwatora zabytków z przedstawicielami firmy Jantar, która jest obecnie właścicielem terenu po Pemalu. Inwestor przeprojektował wstępną koncepcję zagospodarowania. Zaproponował inne rozwiązania co do dachów budynków położonych na linii widokowej, która dotyczy głównie zjazdu i najazdu na wiadukt. To jest duża zmiana, która będzie wymagała opinii konserwatora, więc by nie spotkać się z odmową, przeprowadziliśmy te konsultacje – powiedziała nam Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej w Urzędzie Miasta Malborka.

Na czym więc polega przedstawiona odświeżona koncepcja? Na pewno nie będzie nudna.
- Wcześniej proponowane były dachy dwuspadowe, teraz mowa jest o dachach płaskich, najwyższych po zewnętrznej stronie budynku, które tworzą z obydwu stron rodzaj kaskadowego zejścia. To gwarantuje otwarcie na linię widokową w stronę ul. Mazurów i dalej, z bezpośrednim widokiem na wieżę zamkową – opowiada Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.

Do końca września na biurko wojewódzkiego konserwatora zabytków w ramach roboczych uzgodnień trafi nowa wersja fragmentu planu zagospodarowania przestrzennego. Jego akceptacja będzie oznaczała "zielone światło" dla inwestycji. A ta, jak mówią w magistracie, może wnieść nową jakość.

Propozycja firmy to naprawdę imponujące osiedle, zwłaszcza jeśli chodzi o użyte materiały, elewacje, tworzące swoisty klimat – przyznaje Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.

Trwają również rozmowy o połączeniu komunikacyjnym tego nowego kwartału miasta. Podczas konsultacji z malborczykami zwłaszcza mieszkający w sąsiedztwie przyszłej inwestycji krytycznie wypowiadali się o zamiarze wpuszczenia całego ruchu ulicą Kościuszki lub – co gorsza – spokojną obecnie ul. Mazurów.
- Na szczęście, jesteśmy na dobrej drodze, jeśli chodzi o PKP, bo wyrazili zgodę na przekazanie terenów – mówi naczelniczka.

Chodzi o techniczną drogę służącą służbom kolejowym, która wiedzie wzdłuż torów od ul. Parkowej na zaplecze dawnego Pemalu. Na mapie wygląda to idealnie, bo odciążone zostałoby centrum miasta. Ale pojawił się też inny pomysł.

Inwestor przedstawił nam analizę ruchu dla całego tego obszaru miasta. Dzisiaj nie jest źle. Przy dodatkowym nasileniu ruchu o kolejne 300 samochodów też nie byłoby tragicznie. A zaplecze w postaci pozyskanej drogi od PKP tylko usprawni ten ruch. Aktualnie burmistrz proponuje, by wjazd na to nowe osiedle odbywał się z ul. Kościuszki, a wyjazd z tamtej strony – informuje Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.

To wszystko na razie jest przedmiotem ustaleń. Ostateczna wersja projektu planu zagospodarowania będzie poddana opinii wielu zewnętrznych instytucji. Później zostanie wyłożona do wglądu mieszkańców i wszystkich miejscowych interesariuszy, którzy będą mogli wnieść swoje uwagi do przedstawionych rozwiązań. Dopiero po tych konsultacjach dokument trafi pod obrady Rady Miasta.