Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Pensja burmistrza... podniesiona przez Sejm. Samorządowcy ze Związku Miast Polskich krytykują posłów za tę decyzję

Anna Szade
Anna Szade
Adam Guz/Polska Press
Samorządowcy ze Związku Miast Polskich, do którego należy również Malbork, zabrali głos w sprawie uchwalonych przez Sejm podwyżek mających objąć również portfele prezydentów i burmistrzów. Odnosząc się do ustawy, krytykują tryb jej przyjęcia i nazywają go „zwykłym”, to znaczy nagłym oraz bez analiz i konsultacji z zainteresowanymi.

Na głowy posłów od piątku (14 sierpnia) spadają gromy w związku z przegłosowanymi podwyżkami. Do chóru krytyków dołączyli samorządowcy, których wynagrodzeniami niczym tarczą zasłaniali się parlamentarzyści, uzasadniając przegłosowane regulacje.

- Przyjęta w piątek ustawa jest w części dotyczącej samorządów nieprzemyślana, nielogiczna, a przede wszystkim, wbrew wyrażonej w uzasadnieniu intencji poszanowania autonomii samorządów, niezgodna z Konstytucją RP i Europejską Kartą Samorządu Lokalnego. Przyjęta bez konsultacji, a także bez próby rzetelnej refleksji, jest sprzeczna – zarówno co do treści, jak i formy procedowania – z zasadami ustrojowymi państwa, w tym zwłaszcza z zasadą pomocniczości – podkreślają Zygmunt Frankiewicz i Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich.

Sprawa samorządowych pensji wywołała spore emocje w 2018 r., gdy radni musieli dostosować ich wysokość do rozporządzenia Rady Ministrów zmniejszającego wynagrodzenia. Wówczas na przykład wypłata burmistrza Marka Charzewskiego zmalała z 9825 zł do 9150 zł brutto. Na początku nowej kadencji Rada Miasta Malborka utrzymała wysokość wynagrodzenia na tym samym poziomie.

Burmistrz Charzewski przebywa od kilku dni na urlopie, więc nie poznamy jego stanowiska w sprawie nieoczekiwanego wzrostu uposażenia, które zafundował mu Sejm. Ale prawdopodobnie niewiele by się różniło od zdania innych włodarzy, których te większe pieniądze wcale nie ucieszyły.

- To żadna podwyżka, a wyrównanie tego, co poseł Kaczyński nam zabrał, kiedy to rząd premier Szydło przyznał sobie zbyt wysokie premie i za to postanowiono ukarać posłów, senatorów i samorządowców. Jednak czas jest nieszczęśliwy i nie jest to dobry moment na wprowadzanie w życie takich regulacji. Bardzo wielu ludzi traci teraz pracę bądź godzi się na obniżenie swoich wynagrodzeń. Dlatego ta propozycja to absolutny brak wyczucia lub chęć pokazania, że władzy nikt nic i tak nie zrobi – komentuje Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, dla money.pl.

Związek Miast Polskich przypomina, że wyrażał sprzeciw wobec rozporządzenia Rady Ministrów z maja 2018 r. obniżającego wynagrodzenia samorządowców. Przygotował wówczas własny projekt ustawy w tej sprawie i złożył go na ręce przedstawiciela rządu w styczniu 2019 r.

Oto tamte założenia:

  • całościowe uregulowanie kwestii wynagrodzeń w ustawie – a nie w łatwym do zmiany i zależnym od politycznego kaprysu rozporządzeniu Rady Ministrów,
  • oparcie wynagrodzenia o przeciętną płacę w gospodarce podawaną przez GUS – a nie wskaźnik z budżetu państwa, z którym budżety samorządów nie są związane,
  • zróżnicowanie wynagrodzeń w zależności od województwa, w którym leży dana gmina, miasto czy powiat – różnice płac między polskimi regionami są bezdyskusyjnym faktem,
  • zdecydowanie większe niż obecne zróżnicowanie wysokości wynagrodzeń w zależności od wielkości jednostki samorządu – odejście od zasady, że wójt niewielkiej wsi zarabia nieznacznie mniej niż prezydent Warszawy,
  • zróżnicowanie wynagrodzeń miast na prawach powiatu i pozostałych – prezydenci miast na prawach powiatu wykonują równocześnie zadania, za które w powiatach ziemskich wynagradzany jest starosta.
  • zwiększenie wysokości wynagrodzeń, w celu likwidacji patologicznej sytuacji w której prezydent zarabia mniej od szeregowych pracowników na stanowiskach specjalistycznych oraz przede wszystkim dla zwiększenia konkurencyjności – zachęcenia aby o mandat w samorządzie ubiegali się sprawdzeni fachowcy z pożądanymi kompetencjami i doświadczeniem.

W wydanym komunikacie ZMP podkreśla, że od ponad dwóch lat domaga się w sposób konstruktywny podjęcia problemu wynagrodzeń w sektorze publicznym.
- Zamiast tego Sejm, pomijając ekspertów i partnerów społecznych, w najmniej odpowiednim momencie podjął decyzje, powołując się na interes publiczny, z których należy się wycofać, co wciąż umożliwia trwająca procedura legislacyjna i w czym może pomóc Senat RP – uważają Frankiewicz i Porawski.

W poniedziałek (17 sierpnia) senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich odrzuciła projekt ustawy o podwyżkach dla parlamentarzystów.
Tuż po godz.19 głosami opozycyjnych senatorów ustawa o zmianie niektórych ustaw w zakresie wynagradzania osób sprawujących funkcje publiczne oraz o zmianie ustawy o partiach politycznych została odrzucona.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto