Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Piękny autosan zachwycił mieszkańców. Kryje się za tym ciekawa rodzinna historia

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Sensację wzbudził odrestaurowany autosan, który w niedzielę pojawił się na ulicach Malborka. Na pewno jeszcze powróci, by zabierać pasażerów w podróż do przeszłości. Będzie to możliwe dzięki pasjonatom motoryzacji, którzy przywrócili blask temu już historycznemu pojazdowi.

Można powiedzieć, że była to swego rodzaju „jazda próbna”. Taka próba wysondowania, co sobie pomyślą przechodnie na widok tego cuda na kółkach. Gdy błyszczący, lśniący nowością... 35-letni autosan wyjechał w niedzielę (13 lutego) na ulice Malborka, wzbudził powszechny zachwyt. Od razu przypomniały się czasy, gdy takie pojazdy kursowały na liniach miejskich i podmiejskich w „barwach” Miejskiego Zakładu Komunikacji. Ten egzemplarz jest wzorowany na pojazdach MZK.

Za pomysłem odrestaurowania autosana stoją Janusz Wyżlic i Piotr Ziemba, mieszkańcy powiatu sztumskiego. Pan Janusz zamiłowanie do motoryzacji, starych autobusów i innych samochodów ma dosłownie w genach.

Mój dziadek, Edward Struzik, był jednym z pierwszych kierowców MZK. Przez około 40 lat jeździł sanami, jelczami i autosanami. Jak byłem chłopcem, całe wakacje spędzałem z dziadkiem w autobusach. Obecnie w MZK pracuje moja kuzynka, Ania - mówi Janusz Wyżlic. - Mój kolega Piotr, który prowadzi firmę transportową, też ma sentyment do starych autobusów. Pomyśleliśmy sobie, że warto by było odrestaurować takiego autosana.

Zwłaszcza że pan Janusz wie, jak to się robi. Odrestaurował i jest właścicielem już całej kolekcji odnowionych polskich klasyków, jak warszawy, syreny, fiaty, polonezy. Ale autobusu jeszcze nie brał na warsztat. Wspólnicy kupili go za kilkanaście tysięcy złotych od spółki Miejska Komunikacja Samochodowa w Jaśle. Około roku trwało przywrócenie mu świetności. Może nawet, gdy w 1987 roku zjeżdżał z taśmy produkcyjnej, nie wyglądał tak dobrze?

- Trudno powiedzieć, ile kosztował remont, bo włożyliśmy bardzo dużo pracy własnej. Piotr Kaczyński, czyli majster "od rzeczy niemożliwych", zajął się wszystkimi pracami blacharskimi; prace przygotowawcze przed lakierowaniem wykonał Damian Hoppe; do mnie należało lakierowanie i kompletowanie części. Opony, chromy, emblematy i inne detale zostały wykonane zgodnie z oryginałem, tak jak było w autobusach MZK. Przeglądem mechanicznym zajęli się pracownicy Piotra Ziemby: Sławek i Krzysiek Kruszyńscy – opowiada pan Janusz.

To jeszcze nie koniec, bo wspólnicy pracują nad wyposażeniem autobusu. Między innymi pojawią się firanki, zamontowane zostaną dwa podświetlane stoliki, a także jeden taki, jak znamy z kultowego „Misia” Stanisława Barei. Chodzi o scenę w barze z przykręcanymi metalowymi miskami.

Odrestaurowany autosan na pewno jeszcze pojawi się na ulicach Malborka i okolic. Będzie można go sobie wynająć na różnego rodzaju imprezy, np. pojechać do ślubu. Wspólnicy rozważają też prowadzenie w przyszłości przejazdów turystycznych, np. przy takiej okazji, jak Dni Malborka. Zainteresowani wynajęciem autobusu mogą kontaktować się z właścicielami, dzwoniąc pod numer telefonu 785 971 857.

Jak informuje MZK Malbork, autosany H9-35, bo to właśnie ten model, jeździły po malborskich ulicach przez 33 lata (1976-2009). Było ich razem 68 sztuk. W latach 1978-1987 stanowiły one większość malborskiego taboru.

Malbork. Te miejskie autobusy niedługo przejdą do historii, ...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto