Malbork. PKP przekażą drogę wzdłuż linii kolejowej E65? Władze miasta prowadzą rozmowy w tej sprawie

W ślad za pomysłem przekształcenia zabudowań fabrycznych Pemalu we fragment zupełnie nowego miasta pojawiła się wizja problemów komunikacyjnych. Przez kilka ostatnich tygodni twórcy zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, urzędnicy i władze spotykali się z mieszkańcami, którzy mogą najbardziej odczuć zmiany. W dużym stopniu dotyczy to ul. Mazurów, która z cichej uliczki może za parę lat stać się prawie „autostradą”. Ale skutki przyszłej przebudowy może odczuć całe centrum.

- Istnieje zagrożenie, że nowe funkcje spowodują, że i ludzi, i samochodów pojawi się dużo więcej. Spodziewamy się, że ulica Kościuszki, zamiast przekształcenia w deptak, stanie się bardziej ruchliwa - wyjaśnia Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Po przeprowadzeniu inwentaryzacji w terenie wzrok urzędników padł na drogę, która zaczyna się przy wiadukcie na ul. Parkowej, a kończy przy wieży ciśnień na ul. Dworcowej. Dzisiaj przejazd tą trasą dla zwykłego śmiertelnika jest niemożliwy, bo to wciąż królestwo kolejarzy. Ale jak się okazuje, już podczas pierwszych rozmów gospodarze zasugerowali, że chętnie się stamtąd wyprowadzą.

- Trzy czwarte budynków nie jest obecnie przez kolej wykorzystywana, więc jeśli dojdzie do przejęcia tego terenu, to znakomicie odblokuje nam komunikację w tej części miasta - uważa Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Przypomina jednocześnie, że cały układ drogowy dziesięciolecia temu projektowano inaczej.
- Miało nastąpić przebicie z ulicy Kościuszki przez aleję Rodła w kierunku dworca, ale została tylko ścianka na końcu - mówi wiceburmistrz Wilk.

Na razie ustalenia z PKP są na wstępnym etapie.
- Przyszło zapytanie o uszczegółowienie naszych wcześniejszych wniosków. Dlatego wkrótce określimy miejskie potrzeby - tłumaczy Jan Tadeusz Wilk.

Co ciekawe, przejęcie tych kolejowych terenów nie musi w ogóle obciążać miejskich finansów.
- To nie my musimy tę drogę naprawiać i budować. Inne miasta już na etapie opracowania planu zapisują, że jej wykonawcą będzie inwestor - wyjaśnia Marek Charzewski.

Czy tak się stanie, na razie nie wiadomo. Kolejowa trasa wzdłuż torów formalnie jest poza obszarem, jaki obejmuje zmiana planu, nad którą obecnie trwają prace. Czy uda się „wcisnąć” tam drogę techniczną pozyskaną od PKP, też na razie nie wiadomo. Podobnie jak wciąż nieznana jest przyszłość budynku, w którym przez lata działał hotel Zbyszko. Jego obecni właściciele chcieliby go rozebrać.

- Wystąpili z wnioskiem rozbiórki do konserwatora zabytków, ale on się nie zgadza - przypomina wiceburmistrz Wilk.

Swoje potrzeby zgłosili również przedstawiciele jednej ze wspólnot, których kamienica położona jest nieopodal objętego planem parkingu przy ul. Kościuszki, oraz przedsiębiorca prowadzący działalność w jego sąsiedztwie. Etap składania formalnych wniosków jednak minął. - Czekamy na projekt planu, ma być gotowy wiosną - zapowiada burmistrz. - To najbardziej obłożony konsultacjami dokument planistyczny, bo pozyskaliśmy na to grant.

Niestandardowy proces planowania to efekt udziału Malborka w programie „Planowanie z mieszkańcami” Kujawsko-Pomorskiej Federacji Organizacji Pozarządowych, współfinansowanego ze środków unijnych. Zmiana planu powstaje pod okiem Marii Kiełb-Stańczuk, architekta-urbanisty z Przedsiębiorstwa Projektowo-Realizacyjne DOM sp. z o.o. ze Starogardu Gdańskiego.

- Może wyjść coś ładnego z tego planu - uważa Jan Tadeusz Wilk.

Właścicielom Pemalu zależy, by teren, na którym obecnie jeszcze prowadzą produkcję, zamienić w atrakcyjne miejsce do inwestowania w zabudowę mieszkaniową i usługi, w tym hotelowo-pensjonatowe.