70 proc. powierzchni Malborka jest pokryta miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. To oznacza, że o sposobie wykorzystania nieruchomości nie decyduje ani urzędnik, ani tym bardziej inwestor, bo jest to zapisane w miejscowym prawie.
Ale jak to sprawdzić? Do tej pory można było to zrobić na dwa sposoby: odwiedzić Urząd Miasta lub internetowy Biuletyn Informacji Publicznej, gdzie opublikowane są wszystkie uchwały Rady Miasta, także te dotyczące zagospodarowania przestrzennego. Jednak kto choć raz próbował dotrzeć na własną rękę do tych informacji, ten wie, jak długo otwierają się niektóre pliki graficzne i jak trudno znaleźć odpowiedni dokument.
I oto nastąpił przełom, bo magistrat uruchomił specjalną platformę internetową, na której każdy zainteresowany uzyska informację o przeznaczeniu nieruchomości w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Wystarczy TUTAJ wpisać numer działki albo nazwę ulicy, by uzyskać kompleksową informację z dokumentów planistycznych.
- Dyrektywa unijna INSPIRE narzuca nam obowiązek udostępniania miejscowych planów zagospodarowania. Obowiązek realizowaliśmy, ale nie mieliśmy dokumentów w wersji cyfrowej – przyznaje Katarzyna Kostrzewa-Rzoska, naczelnik Wydziału Rozwoju i Gospodarki Przestrzennej w Urzędzie Miasta Malborka.
Do sieci trafiło łącznie 31 planów zagospodarowania przestrzennego oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego.
- Umowę z Gospodarczym Instytutem Analiz Przestrzennych w Warszawie podpisaliśmy w 2019 r. Prace trwały długo, bo firma dostała takie materiały, jakie posiadaliśmy, więc trzeba było rysować plany na nowo. Platforma już funkcjonuje, służy do celów informacyjnych. Gdy „kliknie się” w daną działkę, jest tam przejście do konkretnego dokumentu – opisuje Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.
Na ten system informacji przestrzennej wydano 63 tys. 222 zł.
Skończył się etap średniowiecza, jeśli chodzi o plany w Malborku, i dla mieszkańców, i dla projektantów. Wychodzimy naprzeciw nowoczesnemu społeczeństwu, które oczekuje ułatwień w poruszaniu się w cyfrowym środowisku – informuje Katarzyna Kostrzewa-Rzoska.
To ułatwia też pracę urzędnikom, bo zamiast podchodzić do mapy czy zaglądać do internetu, wyszukują numeru działku, a system generuje wypisy, wyrysy i zaświadczenia.
Warto jednak wiedzieć, że to, co można obecnie oglądać w internecie, to „zdjęcie” na dzień publikacji materiałów.
- To jest stan na maj 2020 r. wg danych źródłowych, czyli aktualnych wówczas geodezyjnych podziałów działek. W przyszłości pojawi się moduł aktualizacyjny, więc dane będą odświeżane na bieżąco – zapewnia pani naczelnik.
WARTO WIEDZIEĆ
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?