Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Po zabójstwie policjanci cały czas szukają śladów w terenie i prowadzą czynności operacyjne

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Policja nadal szuka mordercy w sprawie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, do którego w 30 października doszło na ul. Kotarbińskiego w Malborku.

Mija kolejny dzień od bestialskiej zbrodni w Malborku. Bezwzględny bandyta przed jednym z budynków przy ul. Kotarbińskiego zadał 36-letniemu mężczyźnie kilkanaście ciosów nożem.

Z zeznań świadków wynikało, że zabójca miał maseczkę na twarzy i kaptur na głowie, co bardzo utrudniało identyfikację, mimo że w kolejnych dniach policjanci szczegółowo i na pewno wiele razy analizowali zabezpieczone nagrania z monitoringów - osiedlowego i miejskiego, by wychwycić jak najwięcej drobiazgów. Apelowali też do kierowców, którzy w sobotni wieczór (30 października) przemieszczali się po Malborku i, być może, kamerki samochodowe zarejestrowały istotny szczegół.

Morderca, niestety, jakby rozpłynął się w mroku. Podczas obławy zaraz po zabójstwie został użyty pies tropiący, ale nie chwycił tropu. Z kolei w niedzielę (31 października) mieszkańcy Osiedla Południe mogli zauważyć grupy policjantów przeszukujących okolicę. I tym razem nie udało się znaleźć śladów, może narzędzia zbrodni albo ubrań, co mogłoby przybliżyć funkcjonariuszy do ustalenia sprawcy. W czwartek rano (4 listopada) policjanci wrócili w okolicę ul. Rolniczej, Dąbrówki, Michałowskiego i Konopnickiej.

Do tej pory śledczy nie byli w stanie powiedzieć, jakie były motywy działania mordercy. Pod uwagę brane są różne hipotezy, także ta, że 36-letni mężczyzna był zupełnie przypadkową ofiarą. Tego zdania są też rodzice zamordowanego. Prokuratura potwierdziła, że 36-latek pochodził z okolic Malborka, a w sobotę przyjechał w odwiedziny do rodziny. Mama 36-latka powiedziała reporterowi Polsatu News, że syn tylko na chwilę wyszedł do samochodu i miał zaraz wrócić. Zdążył zadzwonić domofonem. Jak podała Prokuratura Okręgowa w Gdańsku - został znienacka zaatakowany. Nie miał szans na przeżycie, mimo że służby medyczne przez kilkadziesiąt minut próbowały dokonać cudu.

- Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na to, że bezpośrednią przyczyną śmierci było wykrwawienie się w wyniku zadanych kilkunastu ran kłutych, głównie w tułów - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Sprawca jest poszukiwany w związku z dokonaniem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto