Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Podwórka w Śródmieściu jeszcze nie są gotowe, a już ktoś je zniszczył. Wandali mają powstrzymać kamery. To pomoże rewitalizacji?

Anna Szade
Anna Szade
Radosław Konczyński
I sprawdza się najgorszy scenariusz, bo wykonawca jeszcze nie skończył prac na podwórkach w Śródmieściu Malborka, a już pojawiły się pierwsze zniszczenia. Dlatego władze wypowiadają wojnę wandalom. Na początek, choć wciąż trwa budowa, odpalają tam nową sieć monitoringu, by Straż Miejska miała 24 godziny na dobę oko na ten teren.

Program rewitalizacji, który obejmuje Śródmieście Malborka, to m.in. metamorfoza wspólnych przestrzeni, które na nowo mają służyć mieszkającym w sąsiedztwie. Pierwsze efekty można podziwiać na skwerze przy ul. Remonta, którego przemiana pochłonie pół miliona zł.
Tak jest również w przypadku zapuszczonych przez dziesięciolecia podwórek między ulicami: Sienkiewicza, Orzeszkowej, Sikorskiego i Reymonta. Trwają tam prace, których zakres wynika z sugestii samych mieszkańców, bo przedsięwzięcie było z nimi konsultowane. To nie są tanie rzeczy, bo ta nowa podwórkowa aranżacja kosztuje 750 tys. zł.

Podczas gdy jedni tej przemianie kibicują, inni nie czekają nawet na finał prac, które według umowy z wykonawcą mają zakończyć się w ostatnich dniach listopada.

Robimy podwórka, ale już pojawią się akty dewastacji i zaczynają one postępować. W związku z tym podjąłem decyzję o zamontowaniu tam monitoringu, mimo że to jeszcze nie koniec inwestycji. Dzięki temu Straż Miejska na bieżąco ma podgląd na cały teren i nawet jak tylko ktoś będzie miał zamiar coś zniszczyć, od razu będzie możliwa interwencja – usłyszeliśmy od Józefa Barnasia, wiceburmistrza Malborka.

Władze miasta liczą, że to ostrzeżenie wystarczy, by zapobiec dalszemu demolowaniu wyposażenia podwórek.
- Chcemy by ci użytkownicy wiedzieli, że nie można tego niszczyć, że właściwie nie można się tam jeszcze spotykać, bo to plac budowy. Więc by ukrócić już dzisiaj i żeby wszyscy widzieli, że jest reakcja z naszej strony, uruchamiamy monitoring – tłumaczy Józef Barnaś.

Podwórka strażnicy strażnicy widzą na swoich monitorach przez całą dobę jak na dłoni, więc właściwie nic się już przed nimi nie ukryje. Nie wiadomo, czy dzięki kamerom niechciani goście, którzy już przesiadywali na podwórku, przeniosą się w inne miejsce. Lubią pojawiać się tam z alkoholem od popołudnia do późnego wieczoru i w weekendy.

Najważniejsze, by nie niszczyli i nie śmiecili, wtedy nawet mogliby siedzieć. Choć z drugiej strony, jeśli przebywają tam miłośnicy piwa, to zajmują miejsce innym potencjalnym użytkownikom – uważa Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Tymczasem efektem zmian wprowadzanych w ramach programu rewitalizacji jest właśnie odzyskiwanie przez tamtejszą społeczność rozmaitych placów, skwerów, ławek i przystanków zawłaszczonych przez miłośników trunków.

Te tereny mają złą prasę, więc ktoś może powiedzieć, ja tam nie idę, bo tam przebywają nieproszeni goście. A nam chodzi właśnie o to, by ożywić przestrzenie i by nie miały one swojej tradycyjnej historii. Jak mieszkałem na Sienkiewicza, to mi mówili, że mieszkam w Trójkącie Bermudzkim, bo niektórzy wchodzą i nie wszyscy wychodzą. Podwórka przy Sienkiewicza i Orzeszkowej najlepszą sławą się nie cieszyły, więc liczymy, że monitoring może poprawić sytuację – przyznaje Marek Charzewski.

Ten niechlubny koloryt Śródmieścia przez ostatnie dekady mógł także odstraszać przedsiębiorców, którzy nie decydowali się na otwieranie tam swoich działalności. A temu również magistrat chce przeciwdziałać, licząc na stopniowy rozwój biznesu.

Cały ten obszar powoli będzie się rozwijał i zdrowiał. Dzisiaj jeszcze nie ma chęci, by ktoś prowadził działalność choćby w sąsiedztwie pl. 3 Maja. Ale jeżeli go wkrótce zrobimy, to teren będzie monitorowany, co na pewno odstraszy niechciane towarzystwo. To może przyspieszyć rozwój przedsiębiorczości i zachęcić prowadzących działalność gospodarczą, by tam przyszli – uważa Józef Barnaś.

Malborscy włodarze nie ukrywają, że zależy im na prężnie działającym biznesie w obszarze rewitalizacji. Drobne aktywnośic miały pobudzić granty na zadanie publiczne nazwane oficjalnie „Zwiększeniem aktywności mieszkańców w sferze gospodarczej, w tym istniejących podmiotów gospodarczych, podmiotów ekonomii społecznej i organizacji NGO”. Mimo że konkurs był ogłaszany dwukrotnie, nie wpłynęła ani jedna oferta.
Być może niezupełnie jasne było, jakie działania miałyby być prowadzone. W założeniach konkursowych mowa była o „pobudzeniu aktywności mieszkańców w sferze gospodarczej na obszarze rewitalizacji z uwzględnieniem kalendarza imprez miejskich” oraz „prowadzeniu działań wśród społeczności lokalnej w zakresie wspierania i rozwoju przedsiębiorczości na obszarze rewitalizacji”. Jeden podmiot mógłby uzyskać dofinansowanie do 4000 zł, a do rozdysponowania było łącznie 24 000 zł.
- Może rzeczywiście zrobimy akcję informacyjną, i wykorzystując też radę gospodarczą odpowiednio to nagłośnimy. I wtedy znowu ogłosimy konkurs – zapowiada Marek Charzewski.

Aktywność gospodarcza na pewno wzmocniłaby efekt rewitalizacji.

Jesteśmy na półmetku całego procesu. Trzeba wzmocnić przedsiębiorczość, co wybrzmiało również w raporcie podsumowującym pierwsze trzy lata realizacji programu. Jednym z działań jest zaproszenie potencjalnych inwestorów, nawet sezonowych, do obszaru rewitalizacji, aby tam się coś zadziało w ramach ożywiania gospodarczego. Temu też mają służyć granty na działalność – tłumaczy Anna Olkowska-Jacyno, specjalista ds. rewitalizacji w Urzędzie Miasta Malborka.

Magistrat przygotowuje również inną ofertę, która może zachęcić do lokowania małych biznesów w Śródmieściu.
- Przeprowadziliśmy rekonesans wolnych lokali użytkowych, które nam wskazał Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Są dostępne, choćby na ul. Mickiewicza, na Orzeszkowej – informuje Anna Olkowska-Jacyno.

Mając rozeznanie w dostępności do pomieszczeń na działalność gospodarczą, można zrobić następny krok.
- Chcemy iść w kierunku ulg i preferencji proponowanych przedsiębiorcom, którzy zdecydują się na prowadzenie biznesu w obszarze rewitalizacji – zapowiada Marek Charzewski. - To mogłyby być dobre miejsca na przykład na typowo rzemieślnicze usługi.

Malbork. Jak będą wyglądały podwórka między Orzeszkowej a Re...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto