4-miesięczna suczka z chorymi łapami została wyrzucona przez nieznanego sprawcę do kontenera na śmieci na Starym Mieście. Obecnie przebywa w tzw. domu tymczasowym, czyli "instytucji" ratowania bezdomnych zwierząt, wymyślonej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Reks" z Malborka. Wolontariusze z tej organizacji szukają porzuconym psom i kotom chwilowego schronienia u ludzi dobrej woli, a sami w tym czasie starają się znaleźć zwierzęciu dom na stałe, tak jak w tej chwili suczce uratowanej ze śmietnika.
Przeczytaj także: Gdynia: Wyrzucił psa z szóstego piętra
Niewiele brakowało, a psiak by zdechł. - Sam nie był w stanie się wydostać przez te chore łapy - mówi Krystyna Panek z Reksa. - Nie wiadomo, co by się stało, gdyby go nie znalazła pani, która przyszła wyrzucić śmieci i poinformowała policję i Straż Miejską.
Zaniedbaną suczką zajął się lekarz weterynarii. Niestety, trzeba było amputować jedną z łapek. W tej przychodni dla zwierząt zajmują się naprawdę ciężkimi przypadkami psów i kotów, które są ofiarami różnego rodzaju ludzkiego bestialstwa, ale...
- W naszej praktyce spotkaliśmy się pierwszy raz, by ktoś tak perfidnie wyrzucił psa do śmietnika, a trzeba zaznaczyć, że to malutki piesek, szczeniak - mówi Joanna Thiede, lekarz weterynarii z Przychodni Zwierzyniec.
Policja czeka na sygnały od mieszkańców Malborka (997), którzy mogli widzieć osobę pozbywającą się czworonoga w brutalny sposób. Członkowie Reksa opowiadają, że zwierzę zostało znalezione 4 grudnia w śmietniku naprzeciwko bloku Stare Miasto 17. Dopiero teraz informują o bestialstwie, bo do tej pory nie byli pewni, czy pies przeżyje. Ostatecznie wyszedł z opresji. Wolontariusze liczą dziś na osoby, które zdecydowałyby się na przygarnięcie szczeniaka (można dzwonić - 666 386 567). Zobacz także:Stop przemocy wobec zwierząt! Zdjęcia- Niestety, to nie jest odosobniony przypadek. Od czasu do czasu dostajemy informacje również o szczeniakach zawijanych szczelnie w reklamówki i wyrzucanych do śmieci - mówi przedstawicielka Reksa.
Bezpańskie psy i dzikie koty to nie tylko problem malborski, ale ogólny, społeczny. Recepta na rozwiązanie go jest w rękach ludzi. - Przede wszystkim trzeba zacząć od kastrowania i sterylizowania swoich czworonogów. Bez tego kończy się tak, że wiele zwierząt jest wyrzucanych i podrzucanych - dodaje Krystyna Panek.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?