Malbork. Policjanci i strażacy uratowali młodego mężczyznę, który chciał odebrać sobie życie

Policja informuje, że wszystko działo się bardzo szybko. W środę (17 lutego) koło południa Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego powiadomiło dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Malborku, że w jednym z mieszkań w mieście 19-nastolatek chce odebrać sobie życie. Informacja pochodziła od kobiety, która otrzymała niepokojące zdjęcie od znajomego i nie mogła się z nim skontaktować.

- Na pomoc ruszyli dzielnicowi: asp. Sebastian Ciepliński i asp. Paweł Cieśniewski, którzy po dwóch minutach byli już pod wskazanym adresem razem z malborskimi strażakami. Pomimo głośnego pukania do drzwi i dzwonienia nikt nie otwierał - relacjonuje asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

Strażacy wyważyli drzwi. Sytuacja była już krytyczna, ale ratownicy z JRG Malbork i policjanci wspólnie udzielili pierwszej pomocy przedmedycznej. 19-latek był półprzytomny, na szczęście oddychał. Wezwana ekipa karetki pogotowia przewiozła młodego mężczyznę do szpitala.

Dzięki szybkiej i zdecydowanej interwencji młodzieniec został uratowany - dodaje asp. Sylwia Kowalewska.

Trzeba też pamiętać o osobie, która szybko zadzwoniła pod 112. Niestety, takich dramatycznych sytuacji nie brakuje. Dlatego policja apeluje, by reagować, zanim dojdzie do tragedii, oczywiście na miarę swoich możliwości. A najprostsze, co może być, to nie pozostawać obojętnym.

- Jeżeli spotykasz kogoś i widzisz, że jest smutny, przygnębiony, jego zachowanie jest niepokojące i podejrzewasz, że chce zrobić sobie krzywdę, to zapytaj, jak możesz mu pomóc. Zadzwoń pod numer alarmowy 112 i postaraj się przekazać służbom lokalizację miejsca, w którym znajduje się ktoś potrzebujący pomocy. W takich sytuacjach ogromne znaczenie ma czas - podkreśla asp. Sylwia Kowalewska.