Sytuacja miała miejsce w niedzielę wieczorem (6 czerwca) w powiecie kwidzyńskim. Policyjni małżonkowie, jadąc swoim samochodem, zauważyli małego chłopca samotnie idącego wzdłuż drogi. Najbliższe zabudowania znajdowały się około 600 metrów od niego, a dziecko się oddalało.
- W pobliżu znajdowały się tylko pola i wał, za którym płynie Wisła. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali auto, żeby sprawdzić, co się stało. Zaczęli rozmawiać z dzieckiem. Chłopiec był przestraszony, niewyraźnie mówił i nie wiedział, gdzie mieszka. Policjanci ruszyli z malcem w stronę zabudowań i rozpytywali mieszkańców, czy go znają - relacjonuje asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.
W końcu znaleźli dom chłopca i przekazali malca mamie. Okazało się, że 3-latek, bawiąc się na podwórku, pobiegł za ojcem, który wyszedł z posesji.
Kiedy zgubił tatę wzrokiem, biegł drogą w nieznanym mu kierunku. Dzięki szybkiej reakcji policjantów cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie - dodaje asp. Sylwia Kowalewska.
Policja apeluje do rodziców i opiekunów o odpowiedzialność w opiece nad dziećmi, bo "bezpieczeństwo naszych pociech jest nie tylko obowiązkiem moralnym, ale również prawnym, za którego niedopełnienie grożą konsekwencje karne".
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?