Malbork. Pomnik działaczy plebiscytowych z 1920 r. w sobotę obstawiony samochodami. Burmistrz obiecał, że to nie będzie tak wyglądać

Tłumy turystów zjechały w sobotę (25 lipca) do Malborka. Być może przy ul. Sierakowskich, gdzie na terenie inwestycyjnym przeznaczonym pod hotel działa tymczasowy parking, zabrakło miejsc. Samochody podjechały pod sam nowy pomnik, nie zważając, że to hołd z okazji setnej rocznicy plebiscytu w Malborku złożony działaczom, którzy w 1920 r. walczyli o polskość miasta.

To tym dziwniejsze, że podobna sytuacja wydarzyła się, zanim pomnik został odsłonięty 11 lipca. Co wtedy obiecywał burmistrz?

Samochody nie będą podjeżdżały tak blisko. Teren, na którym stoi pomnik, będzie odgrodzony od reszty. Będą tam też nowe nasadzenia zieleni, by całość wyglądała godnie – zapewniał nas Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Faktycznie, podczas uroczystości rocznicowych widać było drewniane barierki, które oddzielały pas za pomnikiem od reszty nieruchomości. Dzisiaj (25.07.2020) jednak ta przeszkoda zniknęła i praktycznie cały trawnik był zastawiony autami. Tymczasem to miejski teren i tylko część została oficjalnie użyczona inwestorom, którzy na czas przygotowywania się do budowy i do celów projektowych muszą władać gruntem.

Tak przynajmniej tłumaczył to włodarz w połowie lipca.
- Firma dzierżawi niewielki kawałek miejskiego gruntu przy Sklepach Cynamonowych pod możliwość planowania inwestycji. Ma tam powstać hotel i właśnie po tym terenie ma przebiegać droga dojazdowa do hotelu i parkingu, który przy nim powstanie – wyjaśniał burmistrz Charzewski.

Tymczasowy parking "rozlał się" w inną stronę, bo auta stały również na trawniku graniczącym z chodnikiem, którym można przejść się wzdłuż murów Starego Miasta, gdzie urządzone jest Zewnętrzne Muzeum Fortyfikacji. Tam również tak bliskie sąsiedztwo aut nie sprzyja spacerom, a po to miasto realizowało projekt z unijnym dofinansowaniem, by powstała tam strefa odpoczynku i dla mieszkańców, i dla turystów.

Jest tam również inne miejsce pamięci: trzy tablice, które umieszczone zostały, by nie zginęła pamięć o odkryciu w 2008 r. masowej mogiły. Nawet po ekshumacji szczątków nie brakowało mieszkańców, którzy sprzeciwiali się parkowaniu tam aut i wykorzystywaniu terenu do innych celów.