W szkołach podległych samorządowi powiatu malborskiego najwięcej chętnych do klas pierwszych było w II Liceum Ogólnokształcącym i Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3.
- Do pierwszej klasy przyjęliśmy 305 uczniów. Chętnych było dużo więcej, bo nie dostało się 130 uczniów. W naszym przypadku nie ma większego problemu z planem lekcji i zmianowością nauki. Ostatnie lekcje kończą się o godz. 16.30 i to sporadycznie. Dla porównania, w poprzednim roku kończyły się o 16.15. Mała różnica wynika z tego, że inaczej ułożyliśmy przerwy - mówi Jan Stawicki, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Malborku.
Dyrekcja „trójki” na ułożenie szkolnego rozkładu zajęć poświęciła około trzech miesięcy, starając się tam, gdzie to możliwe, przygotować wspólny plan nauczania dla pierwszoklasistów po gimnazjum i pierwszoklasistów po szkole podstawowej, uwzględniając także przedmioty zawodowe, ponieważ podstawa programowa dla absolwentów gimnazjum i szkoły podstawowej jest taka sama. Tym sposobem z przedmiotów zawodowych można było stworzyć zajęcia międzyoddziałowe.
- To było duże wyzwanie. Musieliśmy przygotować odpowiednie programy nauczania, „siatkę godzin”, skonfrontować to z oczekiwaniami nauczycieli - dodaje Jan Stawicki.
Taki „zabieg” pozwolił na uniknięcie wydłużenia godzin nauki. Dyrektor ZSP nr 3 cieszy się też, że udało się skompletować kadrę pedagogiczną.
- Mamy sześciu nowych nauczycieli, w tym do nauczania przedmiotów zawodowych, m.in. w zakresie programowania, logistyki, rachunkowości - mówi Jan Stawicki.
W II Liceum Ogólnokształcącym naukę rozpoczęło 300 pierwszoklasistów. Z kwitkiem musiało odejść podczas rekrutacji 130 chętnych. W sumie w drugim „ogólniaku” uczy się prawie 600 uczniów.
- Lekcje z reguły kończą się między godz. 14 a 15. Jedna klasa kończy o godz. 15.40, ale to dlatego, że chciała mieć lekcje z tym samym nauczycielem, co dotychczas - mówi Zbigniew Kowalski, dyrektor II LO. - Problemów z zapewnieniem kadry nauczycielskiej właściwie nie było. Wszystko mieliśmy dopięte już przed wakacjami. Przyjęliśmy trochę nowych nauczycieli, ogółem pracuje 50.
Na potrzeby podwójnego rocznika pierwszoklasistów trzeba było też dostosować warunki lokalowe.
- Udało nam się zaadaptować jedno pomieszczenie na zajęcia wychowania fizycznego, kolejne pomieszczenie, które będzie służyło m.in. do nauczania indywidualnego i na spotkania, i jeszcze jedno na szatnię - informuje Zbigniew Kowalski.
Dyrektor ZSP 4 Paweł Rybak tłumaczy, że w jego szkole właściwie trudno jest mówić o podwójnym roczniku, skoro z końcem roku szkolnego ubyło 15 oddziałów uczniów, a teraz przybyło 20.
- W naszym przypadku podwójny rocznik to takie medialne pojęcie. Tłuste lata podczas naboru mieliśmy 3-4 lata temu - mówi Paweł Rybak. - Zmianowość oblicza się, dzieląc liczbę oddziałów przez liczbę sal. U nas wyszło 1, tak że my nie mamy z tym żadnego problemu. Nie ma różnicy w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym, jeśli chodzi o długość lekcji.
Osiem pierwszych klas - po cztery trzyletnie (po gimnazjum) i czteroletnie (po szkole podstawowej), czyli w sumie blisko 210 uczniów rozpoczęło naukę w I Liceum Ogólnokształcącym. Tutaj plan lekcji nawet... się poprawił?
- Bo w poprzednich latach lekcje rozpoczynały się o godz. 7.10, a teraz tak wszystko poukładaliśmy, że są od godz. 8. Najpóźniej kończą się o godz. 16.55, ale z reguły dotyczy to zajęć wf. - mówi Hanna Lalak, dyrektor I LO.
„Jedynka” przyjęła ośmioro nowych nauczycieli - od matematyki, informatyki, elementów dziennikarstwa, ratownictwa medycznego, bibliotekarza, katechetów.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?