Ile ofert wpłynęło do przetargu - nie wiemy, ale zrobiła to na pewna FMT Group sp. z o.o., wspólnie z funduszem inwestycyjnym, którego nazwy na razie nie chce zdradzić. Ciekawe jest to, że FMT to spółka pracownicza, w której udziały objęła większość obecnych pracowników Malmy Trading sp. o.o. w Malborku. Malma T. jeszcze do sierpnia i początku września ubiegłego roku prowadziła produkcję, korzystając z hal w malborskim i wrocławskim zakładzie VVQFDE.
Przeczytaj też: Malma Trading chce nadal produkować
Prezesem FMT jest Michał Mazurczak, też były pracownik Malmy. Przepracował w niej ponad 10 lat do 2008 roku.
- Znam historię Malmy od początku, a moje losy tak się potoczyły, że mam możliwości pomóc ludziom, z którymi pracowałem. Postanowiłem, że założymy spółkę pracowniczą. Znalazłem inwestora, którym jest fundusz inwestycyjny, nazwy jeszcze nie mogę podać, ale sędzia komisarz i syndyk w dokumentacji przetargowej dostali wszystkie informacje o nim - mówi Michał Mazurczak. - Zagwarantowaliśmy pracownikom , że jeśli FMT i fundusz kupią fabrykę w Malborku, nadal będziemy zatrudniać tych, którzy tego chcą, i zakład na pewno stąd nie zniknie. Wręcz przeciwnie: będzie się rozwijać.
Na razie od 13 miesięcy produkcja stoi w obu fabrykach, a pracownicy są bez środków do życia. Od tamtej pory trwają przed sądami spory prawne między syndykiem a zarządem Malmy Trading o to, kto powinien przejąć załogę.
- W tej całej walce pomiędzy Michelem Marbotem [twórca marki Malma, obecnie tytułujący się dyrektorem VVQFDE w upadłości likwidacyjnej - red.] a syndykiem powinni wygrać pracownicy. Najważniejsze jest to, aby syndyk, sędzia komisarz rozpatrzyli naszą propozycję przetargową, nie zważając na cenę zbycia - mówią pracownicy. - FMT Group sp. z o.o. jako jedyna firma zainteresowana zakupem przedsiębiorstwa zagwarantowała nam pisemnie, że uruchomi produkcję w istniejącym zakładzie, co oznacza dla nas utrzymanie miejsc pracy i współtworzenie przyszłości firmy pod znakiem Malma.
Zobacz też: Lubella zainteresowana przejęciem malborskiej Malmy
Do pierwszego przetargu, w lipcu, zgłosiła się tylko Lubella sp. z o.o., ale został on unieważniony ze względów formalnych. Rzekomo zainteresowane były jeszcze trzy inne podmioty (w tym FMT Group), jednak nie złożyły ofert ze względu na zbyt wysokie ceny wywoławcze. W dzisiejszym przetargu ceny wywoławcze będą niższe - nieco ponad 21,3 mln zł za zakład w Malborku oraz ponad 41,5 mln zł za fabrykę we Wrocławiu.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?