Do przetargu, który odbył się w piątek (6 grudnia), stanęły Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku oraz olsztyńska spółka Koma. Pierwsza oferta wynosi prawie 4 mln zł, a druga przekracza 5,77 mln zł. Komisja przetargowa przed otwarciem kopert poinformowała, że na sfinansowanie zamówienia Urząd Miasta zamierza przeznaczyć 3,24 mln zł, czyli o 742 tys. 500 zł mniej w stosunku do niższej propozycji. Teraz zacznie się więc szukanie brakującej kwoty.
- Będziemy się zastanawiać, co dalej. Ta niższa oferta jest i tak wyższa o ponad 700 tys. zł od tego, co założyliśmy. Oferty otworzyliśmy i od poniedziałku będziemy siedzieć i analizować sytuację. Trochę inaczej teraz podział środków wygląda, bo osobno będziemy płacić za odbiór i transport odpadów (i tego dotyczył przetarg, dop. red.), a osobno za utylizację na składowisku. Może rzeczywiście nie doszacowaliśmy kosztów usługi, skoro ta druga oferta jest na ponad 5 mln zł - mówi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Inna opcja to unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego, tylko że czas nagli. Umowa na odbiór odpadów komunalnych miała obowiązywać od początku stycznia. Wybrany operator będzie je wywoził z nieruchomości zamieszkanych i tzw. mieszanych (budynki mieszkalne, w których prowadzona jest działalność gospodarcza), a zlecenie ma objąć tylko pierwszych 10 miesięcy 2020 roku.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?