Brama, która dawniej prowadziła na nieistniejący cmentarz ewangelicki, pęka. Malborscy urzędnicy zauważyli to podczas regularnych odwiedzin na placu budowy, w który zamieniła się ul. Słowackiego. Nie ma jeszcze szczegółowej dokumentacji, ale wstępnie oszacowano, że prace ratunkowe mogą wynieść ponad 100 tys. zł.
- Są to duże koszty, do tego bez żadnej pewności, że brama będzie istniała. Tańsze i efektywniejsze byłoby rozebranie i postawienie wszystkiego od nowa. Ale zdajemy sobie sprawę, że konserwator nie wyrazi na to zgody - mówi Józef Barnaś, wiceburmistrz Malborka. - W związku z tym zapadła decyzja, że obecnie obiekt zostanie tylko zabezpieczony.
Magistrat i tak musi pilnować, by nie szkodzić otoczeniu przy realizacji swojej inwestycji drogowej. Są więc środki na ewentualne działania asekuracyjne. Ale nie tak wysokie, jak okazały się faktyczne potrzeby, więc brama, póki co, zostanie tylko podstemplowana.
- To będzie próba dla tego obiektu, bo my drogę i tak musimy robić. Brama w tym stanie, w jakim się obecnie znajduje, i tak jest podtrzymywana głównie przez mur, który stanowi ogrodzenie kościoła - tłumaczy Józef Barnaś.
Nie ma gwarancji, że podparcie bramy, nawet najbardziej staranne, sprawi, że zabytek się nie rozpadnie. Gdy przetrwa, przyjdzie czas na kolejne kroki, czyli faktyczne przywracanie budowli do stanu świetności. Ciężar finansowy nie spadnie tylko na parafię i zaangażowane już w sprawo miasto. Również władze powiatu zapowiedziały, że dołożą środki do tego przedsięwzięcia w ramach dotacji na prace konserwatorskie, bo mają takie możliwości.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
