Na ul. Kościuszki w Malborku liczy się wszystko, bo to jedna z wizytówek miasta. Nie wszystkim jednak zależy na dobrym wizerunku. Tak jest choćby w bramie, która prowadzi na zaplecze.
Przejście jest zapisane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, by ułatwić mieszkańcom przemieszczanie się. Choć to teren prywatny, bo należy do kamienicy, którą kupił od miasta inwestor. Wcześniej w małej „dziupli” działał punkt dorabiania kluczy, ale usługi zostały przeniesione kawałek dalej.
Wszystko dlatego, że brama przeszła prawdziwą metamorfozę. Dzięki remontowi przechodnie mieli nie czuć duszy na ramieniu, gdy zdecydują się na skorzystanie z tego skrótu. Miało być wygodnie i elegancko.
I co? Kilka miesięcy później okazuje się, że to znowu bar w bramie niż bezpieczne przejście. Fakt, jak komfortowo, bo nie kapie na głowę i jest się trochę schowanym przed ludzkim wzrokiem, także przed służbami porządkowymi.
Ślady bytności objawiają się pustymi butelkami i puszkami po alkoholu. Czyli imprezowanie trwa w najlepsze, choć miało zakończyć się wraz z odsłonięciem przejścia.
Przybyło w Malborku miejsce, którego lepiej się strzec, choć jest w samym centrum. Wiecie o innych? Dajcie znać na [email protected]. Stworzymy wspólnie mapę, gdzie lepiej się nie zapuszczać. Na pewno przyda się służbom porządkowym.
WARTO WIEDZIEĆ
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?