Malbork. Przewodnicy świętowali 65-lecie swojej organizacji [ZDJĘCIA]. To oni są twarzą "cudu świata"

Pierwszy kurs przewodnicki w Malborku, zorganizowany przez Stefana Dubynę, trwał od 23 listopada do 22 grudnia 1953 r. Przystąpiło do niego 30 osób, a ukończyło 10 najbardziej wytrwałych.
- Właśnie ta grupka stała się zaczynem do powstania koła przewodników - można przeczytać na jego stronie internetowej.

Historię koła przypomnieli podczas sobotniej uroczystości wiceprezesi: Iwona Skóra i Krzysztof Rybak. Można był np. się dowiedzieć, że absolwenci pierwszego kursu składali takie oto przyrzeczenie: "Świadomi zadań i roli przewodnika turystycznego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej przyrzekam spełniać swe obowiązki przewodnika zgodnie z najlepszą wiedzą i sumieniem, zachowywać właściwą postawę moralną i polityczną, być rzecznikiem krzewienia rzetelnej wiedzy o Polskiej Ludowej oraz dbałość o honor i godność przewodnika."

Do tej pory zorganizowano 31 kursów, które ukończyło 800 osób. A funkcję prezesa pełniło 20 osób: Stefan Dubyna (1954), Heliodor Ofierzyński (1954, 1958-1960), Gerard Pawlak (1954-1956), Janina Poręba (1957-1958), Henryk Cichoń (1960-1961), Stefan Kukulski (1961-1963), Antoni Franaszek (1963-1967), Henryk Pieszko (1968-1972), Franciszek Borzych (1972-1975), Antoni Ganczewski (1975-1976), Anna Pierożyńska (1976-1984), Ryszard Radziwiłowicz (1984-1986), Tadeusz Górnik (1986-1990), Olimpia Buńka (1990-1993), Jan Smoszyński (1993), Janina Markiewicz (1993-1999), Krzysztof Górnik (1999-2001), Agnieszka Cedler (2001-2003), Jerzy Kapejewski (2003-2015), Krzysztof Sikora (2015 do teraz).

Uczestników sobotniej uroczystości witał obecny prezes.
- To jest takie magiczne miejsce, które jak miód pszczoły przyciąga zawsze turystów, a gdzie turyści, tam muszą być i przewodnicy - mówił o zamku Krzysztof Sikora.

Przemawiał też poprzedni prezes.
- Chciałbym w nawiązaniu do reguły zakonnej, która mówi, żeby pychy własnej nie przedstawiać przed sobą, bo jest przyczynkiem do upadku - żeby skromnością i dobrocią, wzajemnym poszanowaniem, nie twardością serca, nie w dopatrywaniu się w działaniu kogokolwiek złych intencji, tworzyć kolejne 65 lat. Jednocześnie chciałbym państwa prosić, żebyście mieli świadomość, że turyści nie przyjeżdżają do Malborka dla przewodników, tylko dlatego, że tutaj jest ten wspaniały zamek, a my jesteśmy zobligowani do tego, przybliżając im tę historię, aby mówić też o ludziach, którzy to wszystko tworzyli - mówił Jerzy Kapejewski.

Chciałbym, żebyście mieli państwo na uwadze, że my służymy dobru wspólnemu, że to, co tworzy się wokół, jest i dla nas, a za naszym pośrednictwem dla setek tysięcy ludzi przyjeżdżających po to, żeby poznać ten cud świata, jakim jest zamek w Malborku - kontynuował Jerzy Kapejewski.

Pamiątkowe dyplomy otrzymali przewodnicy, którzy oprowadzają turystów ponad 50, ponad 40 i ponad 30 lat; obecnie najdłuższy staż ma Teresa Bronowska, z kołem związana 59 lat. A potem życzenia członkom koła złożyli zaproszeni goście. List od dyrektora Muzeum Zamkowego Janusza Trupindy odczytała wicedyrektor Beata Stawarska. Obecny był Mariusz Mierzwiński, były długoletni dyrektor tej malborskiej instytucji.

- Za jedno ze swoich największych osiągnięć jako dyrektor muzeum uważam nakłonienie Kazia Lorenza do napisania historii koła. Jak to mówił Zagłoba w "Potopie": "Jam to, nie chwaląc się, sprawił". A nie było to wcale łatwe. Mam nadzieję, że za parę lat znajdzie się osoba, która dopisze kontynuację tej wspaniałej książki, jaką Kazik popełnił - mówił Mariusz Mierzwiński.

Wicestarosta malborski Waldemar Lamkowski, który też przynależy do przewodników, dziękował za promocję miasta i powiatu i sprezentował piękny, dużych rozmiarów zegar.

Malbork jest miastem turystycznym, ale jest nim dlatego, że ma ten wspaniały zamek, który przyciąga co roku setki tysięcy turystów, ale oni potrzebują kogoś, kto wprowadzi ich w tę przygodę, w to wspaniałe miejsce. I państwo jesteście tymi narratorami - mówił natomiast Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Paweł Dziwosz, przewodniczący Rady Miasta, dziękował przewodnikom, bo są "bardzo ważną częścią społeczności lokalnej". - My, jako radni i mieszkańcy, to doceniamy - zapewnił i też podarował zegar, ale trochę mniejszy od tego "powiatowego".

O tym, że w Malborku działa "jedna rodzina przewodnicka", przypomniał Bogdan Mąder, prezes Oddziału Przewodnickiego PTTK. Zamkowe koło ma sztandar w spadku po PTTK, w poczcie są osoby należące do obu organizacji. Bogdan Mąder sam też jest przewodnikiem zamkowym, a prezes Sikora należy również do PTTK.

Obecnie Koło Przewodników Malborskich zrzesza ponad 200 osób. I mają co robić, bo frekwencja turystów w ostatnich latach wzrasta. W 2019 r., biorąc pod uwagę dane tylko do końca października, znów padł rekord. Muzeum Zamkowe w tym czasie odwiedziło 743 782 osób, ale trzeba dodać, że około połowa skorzystała z audioprzewodników, dlatego też podczas uroczystości padały życzenia, by członkowie stowarzyszenia w kolejnych latach wygrali z techniką.

Dla porównania frekwencja na zamku z lat wcześniejszych:
1946 - 10 000
1953 - 30 000
1957 - 150 000
1960 - 215 000
1970 - 400 000
1980 - 418 000
1990 - 343 000
2000 - 448 000
2016 - 607 000
2018 - 736 534

Podczas uroczystości w Karwanie wystąpiła młodzież, która przygotowuje się do premiery "Rock Opery Krzyżacy jr". Wystawiła fragmenty spektaklu, który będzie można zobaczyć 13 grudnia w Malborku i 16 grudnia w Sztumie.