Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Przy Cmentarzu Komunalnym czas się zatrzymał? Władze miasta nie zgadzają się z porównaniami do... Berlina Wschodniego

Anna Szade
Cmentarz to trochę jak kolejna dzielnica miasta. Nic dziwnego, że powinien być dobrze zorganizowany i zagospodarowany, o czym przypomina jeden z naszych Czytelników, krytykując stan malborskiej nekropolii. Władze miasta nie zgadzają się z jego uwagami.

Listopad to miesiąc, gdy ruch na cmentarzach jest szczególnie intensywny. Bliscy i przyjaciele zmarłych zjeżdżają z całego świata, by odwiedzić groby zmarłych. I czasem… mają dość.
- Nie mogę z roku na rok wstydzić się przed rodziną za stan malborskiego cmentarza, który wciąż wygląda jak za czasów PRL - twierdzi malborczyk, który zgłosił się do naszej redakcji.

Jego zdaniem, wszystko jest zbyt siermiężne, tymczasowe, niemodernizowane przez dziesięciolecia. To zresztą dotyczy nie tylko samej nekropolii, ale również najbliższego otoczenia, w tym parkingów. Według mieszkańca, dla parkingu usytuowanego przed głównym wejściem czas dawno się zatrzymał.

Na początku listopada odwiedzamy rodzinne nagrobki w całym regionie. Jest wielka różnica między cmentarzem w Kwidzynie i Malborku. To jakby wracało się kiedyś z Berlina Zachodniego do Wschodniego - porównuje Czytelnik.

I apeluje do włodarzy, by w trybie pilnym zajęli się tym szczególnym miejscem. Uważa, że „miasto umiera razem z cmentarzem”.

- Cmentarz kwidzyński znam, jeżdżę tam czasami, parkingu tam w ogóle nie ma i są trudności z pozostawieniem samochodu - komentuje Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka. - Pewnie warszawskie Powązki też lepiej wyglądają niż nasz cmentarz. Ale według mnie, trzy lata temu byłyby to całkiem uzasadnione pretensje, bo kondukty żałobne faktycznie tonęły w błocie. Ale zrobiliśmy jedną, drugą, w tym roku trzecią aleję. Główne trasy są już takie, że można przejść. Byliśmy ostatnio na naszym cmentarzu z Brytyjczykami podczas ich Dnia Pamięci i obyło się bez wstydu.

W tym roku polbrukiem został wyłożony trakt od krzyża aż po kres cmentarza, gdzie obecnie odbywają się pochówki. Na modernizację czeka jeszcze sześć alejek, w tym cztery z ubitej ziemi, które po opadach deszczu wyglądają fatalnie.

- Niech ci, którzy przyjeżdżają, wrócą pamięcią do cmentarza z 2012 czy 2013 roku. Ile wówczas było brukowanych alejek, ile zostało zrobionych do teraz. Co roku coś modernizujemy. Oczywiście, zakres wynika z tych środków, jakimi dysponujemy, ale moim zdaniem od dawna nie było tyle robione, co przez lata mojej kadencji - twierdzi Marek Charzewski, burmistrz Malborka.

Władze nie zgadzają się również z uwagami na temat tymczasowego parkingu, na który wjazd jest od ul. Wejhera. Mieszkaniec oczekiwałby jego ucywilizowania. Ale okazuje się, że docelowo nie jest to miejsce przeznaczone dla samochodów.

- Dowożona jest tam systematycznie ziemia, bo to był dość głęboki dół na skarpie, była 1,5-metrowa różnica poziomów między tym miejscem a resztą cmentarza. Tam, gdzie obecnie parkowane są auta, przez wiele lat trwało wyrównywanie, dzięki czemu zyskaliśmy dodatkowy teren - wyjaśnia wiceburmistrz Wilk.

Nie da się ukryć, że możliwości malborskiej nekropolii są ograniczone, jeśli chodzi o powierzchnię. Aktualnie pochowanych jest tam ponad 22 tys. zmarłych. A więc dodatkowa powierzchnia raczej przeznaczona zostanie pod groby, nie na miejsca parkingowe.

- Powoli nam się cmentarz kończy. W ciągu 20 lat nie będzie gdzie ludzi chować - przyznaje Jan Tadeusz Wilk. - Prawdopodobnie trzeba będzie pomyśleć o nowym miejscu na cmentarz. Najlepiej byłoby przejść na drugą stronę drogi krajowej nr 55. Gdybyśmy, oczywiście, dysponowali tym gruntem, to byłoby wszystko w jednym miejscu.

Tym bardziej uzasadniony wydaje się powracający co jakiś czas temat utworzenia kolumbarium. To elegancka budowla, w której bliscy ustawiają urny z prochami zmarłych. Wiele miast decyduje się na takie rozwiązanie z uwagi właśnie na konieczność oszczędzania miejsca na pochówki.

Te osoby, które spopielają szczątki zmarłych, chowają urny w grobach i zwykle nie mają uwag. Kolumbarium to raczej rzadko padający postulat - uważa Marek Charzewski.

- Temat jest jednak do rozważenia - dodaje Jan Tadeusz Wilk.

Włodarz zgadza się natomiast z krytycznymi słowami na temat braku internetowej ewidencji malborskich grobów. Aktualnie, jeśli nie potrafimy trafić na mogiłę, możemy uzyskać informację wyłącznie telefonicznie od zarządcy cmentarza w godzinach pracy biura. W przypadku wielu innych nekropolii można znaleźć takie dane w sieci bez względu na porę dnia.
- Zobaczymy, czy jest to możliwe w naszym przypadku - obiecuje burmistrz.

Malbork. Z okazji Wszystkich Świętych poszli w procesji na C...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto