Przewodniczący Rady Powiatu i jego zastępca nie muszą już liczyć tradycyjnie podniesionych rąk 19 radnych. To ułatwienie kosztuje ponad 10 tys. zł. System do głosowania jest częścią większego systemu elektronicznego (w tym nagłośnieniowego) do sali posiedzeń, który wyceniono na 69 tys. zł. Koszt jest wysoki, ale zdaniem starosty to wydatek niezbędny.
- Nasz obecny sprzęt miał ok. 20 lat i nie spełniał już swojej roli. Dziś, zmieniając sprzęt elektroniczny, trzeba kupić ten najnowocześniejszy, by dobrze służył przez kolejne lata, a nie przez rok - broni decyzji Mirosław Czapla, starosta malborski.
Sekretarz powiatu Małgorzata Mierzwińska dodaje, że do tej pory radni, mówiąc do mikrofonu, mieli nawet kłopoty ze słyszeniem siebie nawzajem.
- A ostatnio trzeba było nawet wyłączyć nagłośnienie, bo przebijała audycja Radia Malbork. Poza tym sesje musimy nagrywać, a przy wyłączonym nagłośnieniu jest to niemożliwe - tłumaczy Małgorzata Mierzwińska.
Nowy system głosowania wprowadzono w życie w ubiegłym tygodniu. Po naciśnięciu przycisku na pilocie komputer zlicza głosy, a wynik jest wyświetlany na ściennym ekranie. Pierwsze głosowanie nie przebiegło idealnie. Radni długo oczekiwali na wynik, ale ten się nie wyświetlił... O naciśnięciu przycisku na pilocie zapomniał bowiem wicestarosta Waldemar Lamkowski. Jak później tłumaczył, nie uczestniczył w pełnym szkoleniu z obsługi sprzętu i stąd zwłoka. Potem już poszło sprawnie.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?