Kontrola drewnianego mostu na Nogacie, którą przeprowadził Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego rzekomo nie wypadła dobrze. Przypomnijmy, że tematem zajął się radny Dariusz Rowiński.
- W protokole stanu technicznego stwierdza się, że remont kładki był wykonany nieprawidłowo – napisał w interpelacji kierowanej do burmistrza.
Włodarze zapewniają, że nic nie zagraża użytkownikom mostu.
- Podeszliśmy z powagą do tematu. Dysponujemy ekspertyzą, że zarzuty skierowane do firmy prowadzącej remont są bezzasadne. Zresztą prace nadzorował projektant mostu, który go doskonale zna – powiedział nam Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.
Kolejne pismo od PINB do magistratu nie dotarło. Decyzja w ramach prowadzonego postępowania miała więc dotyczyć ewentualnego kolejnego remontu mostku. Jak nam tłumaczyła Agnieszka Śmigiel, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Malborku, „coś wtedy zostało naprawione, ale naszym zdaniem nie wszystko”.
Ale gdy pierwszy raz pisaliśmy o tej sprawie, internauci wytknęli, że kładka, choć niby remontowana, wcale nie wygląda dobrze.
Wystarczy po niej przejść… Są miejsca spróchniałe i wyszczerbione, nie tknięte remontem, a łaty podobnej jakości, jak te na malborskich ulicach: byle jakie, nieestetyczne i nietrwałe – napisał jeden z mieszkańców.
Co to za remont, skoro tylko po jednej stronie odświeżono barierki, a po drugiej już nie – skrytykowała inna osoba.
Chyba na lewo poszła kasa za remont. Większość balustrad nadaje się do wymiany. Powinni używać lepszego środka do impregnacji drewna, który chroni od środka, a nie tylko nawierzchni – odezwał się kolejny malborczyk.
Jak dowiedzieliśmy się w magistracie, nic dziwnego, że stan kładki jest przedmiotem krytyki, bo to, co widzą mieszkańcy, dopiero będzie modernizowane. Pewne elementy mogą więc wyglądać jak zużyte.
- W ubiegłym roku skupiliśmy się na konstrukcji. Teraz sukcesywnie wymieniane są części drewniane. Najpierw chcieliśmy podmienić parę klepek, ale się okazało, że trzeba całość remontować. Robimy więc najpierw po tej stronie, która była w gorszym stanie. A potem ekipa przejdzie na drugą. Działamy etapowo, by nie zamykać przejścia na sezon. A na koniec przyjdzie czas na wymianę nawierzchni, by była dopasowana do reszty – tłumaczy wiceburmistrz Wilk.
Ubiegłoroczne wydatki zamknęły się kwotą 297 333,79 zł. W tym roku zlecenie na wymianę drewnianych elementów otrzymała spółka komunalna.
WARTO WIEDZIEĆ
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?