Malbork. Remonty ulic w planach miasta. Na razie łatane są największe dziury. Mieszkańcy pytają o Sportową i Parkową

Kruszący się asfalt po mrozach nie jest niczym nadzwyczajnym w całym kraju. Zmagają się z tym problemem wszyscy zarządcy dróg. Malbork nie jest więc żadnym ewenementem, ale trudno się dziwić, że mieszkańcy miasta chcieliby u siebie jeździć po gładkich ulicach.

Nasi Czytelnicy tylko w ostatnim czasie sugerowali nam, że najwyższy czas, by władze wzięły się choćby za ul. Sportową. Dlaczego? Bo choć obecnie turystów jeszcze nie ma, to wkrótce mogą się pojawić. Niedaleko jest Centrum Aktywnego Wypoczynku z zapleczem noclegowym i rekreacyjnym, ale również nowy prywatny hotel.
I trochę będzie wstyd, gdy zastaną tam krajobraz księżycowy. Poza tym, z tej trasy, choć wydaje się, że jest kompletnie na uboczu, korzysta wielu działkowców od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
Dlatego słyszymy pytania: kiedy coś z tym zostanie zrobione?

- Na razie w mieście doraźnie łatamy dziury – słyszymy od Marka Charzewskiego, burmistrza Malborka.

Na to zmotoryzowani też mają odpowiedź. Bo końcowy odcinek ul. Toruńskiej, który łączy się z ul. Sportową, zyskał całkiem nową warstwę asfaltu, więc przy okazji walec mógłby wyrównać dłuższy odcinek.

Fragment przy Dinoparku musiał być robiony, bo stan nawierzchni był tam katastrofalny. Owszem, Sportowa jest dziurawa, ale Toruńska była jeszcze bardziej. Zobaczymy, jak będzie z finansami, to od nich zależy zakres remontów – tłumaczy burmistrz Charzewski.

Zima dała się mocno we znaki nie tylko drogom, które teraz trzeba na gwałt naprawiać. Ucierpiała także miejska kasa, bo trzeba było również opłacić odśnieżanie. Pochłonęło ono kilkaset tysięcy złotych zamiast kilkunastu, jak w poprzednim sezonie.

Mimo wszystko może nie być tak źle, bo jak się dowiedzieliśmy, władze zamierzają remontować drogi za pieniądze z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, które dostały w ubiegłym roku. Do tej pory z 2 850 819 zł wydano 317 40,94 zł. Tyle kosztowało wykonanie nowej nawierzchni asfaltowej na ul. Dąbrówki.

Chcemy przeznaczyć 1,5 mln zł z tego funduszu zł na remonty kolejnych dróg. Ostateczna lista ulic będzie przez nas wkrótce ustalona – mówi Jan Tadeusz Wilk, wiceburmistrz Malborka.

Klucz podczas typowania ma być taki, jak zwykle, czyli: stan nawierzchni plus natężenie ruchu. Im więcej dziur i samochodów, tym szanse na pojawienie się asfaltowego dywanika rosną.

Ale z urzędniczego rankingu z góry wykluczona ma być ul. Nowowiejskiego. Choć jest najczęściej typowana do remontu przez mieszkańców, to będzie musiała jeszcze poczekać na drogowców. A to dlatego, że koszty tej inwestycji szacowane są na 4 524 971 zł. Miasto czeka na oficjalną decyzję w sprawie dofinansowania z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Wyniki naboru z 2020 r. miały być znane w marcu, ale dotąd nie zostały ogłoszone. Drugim malborskim projektem, który czeka na rozstrzygnięcie, jest rondo na Osiedlu Południe, które ma usprawnić wjazd i wyjazd z ul. Kotarbińskiego w ul. Konopnickiej, warte ok. 1 052 000 zł.

Na pewno tańsze będzie zniwelowanie kolein na ul. Parkowej, już za wjazdem na tereny CAW. Ten temat pojawia się regularnie, bo bita droga często jest rozjeżdżana i już wiele razy tak bywało, że po sezonie zimowym nie nadawała się do użytku. Mieszkańcy liczą, że te nierówności da się naprawić od ręki.