Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Malbork. Robert Wesołowski piłkarzem Pomezanii. Z doświadczonym zawodnikiem będzie łatwiej o awans

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
materiały Pomezanii Malbork
Taka informacja może zelektryzować kibiców Pomezanii Malbork. Zawodnikiem piątoligowej drużyny został Robert Wesołowski, piłkarz z II- i III-ligową przeszłością. Ale przede wszystkim "swój człowiek", bo pochodzący z powiatu malborskiego.

Historia zatoczyła koło, bo Robert Wesołowski jako młody chłopak zaczynał w Pomezanii. Potem poprzez Olimpię Sztum, Juranda Lasowice Wielkie i Grom Nowy Staw przebił się do II ligi. Na tym poziomie grał w Sokole Sokółka, Wigrach Suwałki i Olimpii Elbląg. Potem wrócił do Gromu, w którym spędził 4,5 sezonu, jako kapitan pomagając drużynie awansować od klasy okręgowej do III ligi.

Przez ostatnie dwa lata występował na boiskach III ligi – w Gromie, KP Starogard Gdański i GKS Przodkowo. Z tym ostatnim zespołem rozpoczął zresztą nowy sezon, zagrał w czterech spotkaniach (1 bramka), ale rozwiązał umowę. Miał oferty z innych klubów, jednak postawił na Pomezanię.

- Nie ukrywam, że to dla nas duże wydarzenie. Robert był w Przodkowie, ale ich drogi się rozeszły. Przedstawiliśmy mu całościową wizję rozwoju klubu i tym udało się go przekonać. Chce się wpisać w nasz długofalowy projekt rozwojowy. Na pewno będą tego typu domysły, ale mogę zapewnić, że zupełnie inne aspekty niż finansowe przekonały Roberta – mówi Radosław Rabenda, prezes Pomezanii Malbork.

Robert Wesołowski może grać zarówno w linii pomocy, jak i ataku. Ma być gotowy już na najbliższy mecz wyjazdowy Pomezanii z Tęczą Brusy, który odbędzie się 28 sierpnia. Potem malborczyków czekają jeszcze dwa wyjazdy z rzędu – z Kolejarzem Chojnice i Powiślem Dzierzgoń. Te spotkania dadzą odpowiedzieć, na co będzie stać drużynę w obecnym sezonie. Chociaż nowe okoliczności, czyli sprowadzenie tak doświadczonego piłkarza wskazywałoby tylko na jedno: celem tym razem musi być awans. Prezes jednak tonuje nastroje.

Na tę chwilę udało nam się zbudować ciekawy zespół, którego trzonem jest trener Paweł Budziwojski, który ma swoje ambicje. Drużyna wydaje się mocna, ale ja podpisuję się pod tym, co mówił wcześniej trener: że zadaniem piłkarzy jest dawać z siebie wszystko w każdym kolejnym meczu. Ale rzeczywiście te trzy wyjazdy zweryfikują, w jakim miejscu jesteśmy – mówi Radosław Rabenda.

Kolejne spotkanie domowe Pomezania rozegra dopiero 17 września (piątek) o godz. 19 z Olimpią Sztum. Przypomnijmy, że wszystkie mecze V ligi przy Toruńskiej w tym sezonie są biletowane. Bilet jednorazowy kosztuje 10 złotych. Zarząd nazywa wejściówki cegiełkami.

- Obawialiśmy się, że ten pomysł może spowodować niższą frekwencję, ale wcale tak nie było. W pierwszych dwóch meczach u siebie pomysł się sprawdził. Mam nadzieję, że drużyna swoją postawą będzie w stanie przyciągnąć na trybuny i 500 widzów. Jak na Malbork, spokojnie jest taki potencjał. Bardzo dziękuję kibicom za dotychczasową frekwencję i dalej proszę o wsparcie w postaci tych „cegiełek”, które pomogą budować zespół seniorów. Dotacja miejska jest przede wszystkim na dzieci i młodzież, a pierwszą drużynę chcielibyśmy rozwijać z pomocą sponsorów i kibiców – dodaje Radosław Rabenda.

Po trzech kolejkach w drugiej grupie V ligi cztery zespoły mają komplet punktów: Pomezania, Wietcisa Skarszewy, Powiśle Dzierzgoń i Kolejarz Chojnice. Malborczycy są liderem dzięki najlepszemu bilansowi bramek (18-1).

V liga. Pomezania Malbork po dobrym meczu lepsza od rezerw R...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto