Proces w Malborku trwał od grudnia ubiegłego roku. 36-letni Izraelczyk był oskarżony o to, że w kwietniu 2009 r. porwał do lasu swoją byłą żonę - Polkę, mieszkankę powiatu kwidzyńskiego. Tam groził jej śmiercią, jeżeli - między innymi - nie przepisze na niego praw do dysponowania należącą do niej nieruchomością, a konkretnie lokalem handlowym.
Sprawa bardzo brutalna, kobieta przeżyła piekło, o którym długo nie zapomni - dlatego ze względu na dobro pokrzywdzonej sędzina prowadząca proces utajniła jego przebieg dla osób postronnych.
Dzisiaj w malborskim sądzie odbyło się samo odczytanie wyroku, zamykające proces w pierwszej instancji. Nie stawiła się żadna ze stron, bo nie mają takiego obowiązku. Przewodnicząca składu sędziowskiego ogłosiła wyrok w obecności protokolantki. Sąd uznał 36-letniego Izraelczyka winnym zarzucanych mu czynów i skazał na 3 lata więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.
Więcej we wtorkowym, papierowym wydaniu „Dziennika Bałtyckiego".
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?