Malbork. Seria pożarów samochodów. Policjanci ustalają, czy to były podpalenia

Po kolei. Nad ranem 26 maja płonęły dwa auta marki BMW - o godz. 3.27 dotarło zgłoszenie z osiedla domów wielorodzinnych przy ul. Rolniczej, a o godz. 3.50 z ulicy Grudziądzkiej; w pierwszym przypadku straty wstępnie zostały oszacowane na 30 tys. zł, a w drugim - 8 tys. zł. 28 maja około godz. 3 palił się samochód zaparkowany na ulicy Wilczej, a 1 czerwca rano renault na ul. Sienkiewicza (straż pożarna została wezwana o godz. 3.28). Te cztery zdarzenia łączy pora ich zaistnienia – między godz. 3 a 4.

Dla odmiany późnym wieczorem w czwartek (3 czerwca) doszło do pożaru volkswagena polo na al. Sprzymierzonych. Zgłoszenie do stanowiska kierowania KP PSP wpłynęło o godz. 22.59. Ogień, który objął komorę silnika, został ugaszony przez właściciela przed dojazdem strażaków.

Nad wyjaśnieniem przyczyn pięciu pożarów pracuje malborska policja, która przyjęła zawiadomienia o uszkodzeniu mienia.

- Do uszkodzeń pojazdów doszło w okresie od 26 maja do 3 czerwca w godzinach nocnych w różnych dzielnicach miasta. W każdym przypadku na miejscu pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz technik kryminalistyki. Policjanci zabezpieczyli ślady, które poddane zostaną analizie. Funkcjonariusze wykonali również oględziny pojazdów oraz miejsca zdarzenia z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Jego opinia będzie niezbędna do określenia przyczyny tych spraw – wyjaśnia nam asp. Sylwia Kowalewska, oficer prasowy KPP Malbork.

Po pożarach postępowania wszczęli kryminalni z malborskiej komendy. Zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringów, które obecnie są analizowane.

Kryminalni i dzielnicowi rozmawiają również z osobami, które mogą mieć wiedzę na temat tych zdarzeń, weryfikują zdobyte już w tej sprawie informacje i wyjaśniają przyczyny oraz okoliczności. Śledczy nie łączą tych spraw ze sobą, rozważają różne „scenariusze”, nie wykluczają również podpaleń – informuje asp. Sylwia Kowalewska.